Premier Mateusz Morawiecki przemawiał podczas uroczystego otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej. W pewnym momencie doszło do wpadki. Szef rząd przypadkowo skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości.
W sobotę odbyło się uroczyste otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej. Podczas uroczystości przemawiali między innymi prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezes PiS Jarosław Kaczyński czy minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Jednak to o przemówieniu premiera było najgłośniej. Szef rządu nie omieszkał ostro skrytykować Donalda Tuska, ale też podkreślił znaczenie inwestycji w uniezależnieniu się od Rosji. „Zrywamy dzisiaj ostatnie pęta zależności od Związku Radzieckiego, a później Rosji, symbolicznie właśnie dzisiaj” – powiedział. „Ta inwestycja otwiera nowe szanse dla całego kilkudziesięciokilometrowego odcinka polskiego wybrzeża, które było uzależnione od Rosji. My dziś tę zależność zrzucamy. To my stoimy na straży niezależności i suwerenności państwa polskiego i polskich szans” – dodał.
Nie obyło się jednak bez wpadki. Premier w pewnym momencie bowiem niechcący skrytykował rząd Prawa i Sprawiedliwości. „Pozbywamy się tej zależności. Także tej, której symbolem jest rząd Prawa i Sprawiedliwości, a inicjatorem był prezydent Lech Kaczyński. Czyli tego uzależnienia gazowego, tego, które dzisiaj dusi Europę” – powiedział.
Źr.: Onet, Twitter