W nocy z poniedziałku na wtorek uszkodzeniu uległa tama na Dnieprze w Nowej Kachowce. Odpowiada za to rosyjskie wojsko, choć Rosja oficjalnie stara się odpierać oskarżenia. Tymczasem konsekwencje tej sytuacji mogą okazać się wyjątkowo dramatyczne.
O możliwych skutkach katastrofy pisze w środę ukraiński portal The Kyiv Independent. Już wcześniej wskazywano, że tama chroniła przed zalaniem ponad 80 miejscowości, w tym Chersoń. Okazuje się jednak, że najprawdopodbniej dojdzie nie tylko do katastrofy humanitarnej, ale też ekologicznej.
„Oprócz bezpośrednich szkód, które powodowane są wodą zalewającą domy, przedsiębiorstwa i pola, powódź może doprowadzić do rozprowadzenia niebezpiecznych chemikaliów, przetrzymywanych na lądzie, które ostatecznie dostaną się do Morza Czarnego – ostrzega Ołeh Stawycki, ekspert ds. ekologii z organizacji Razom We Stand.
Portal informuje, że Ukraina musi liczyć się ze spadkiem energii. „Ponieważ uszkodzenia elektrowni wodnej wydają się być nie do naprawienia, Ukraina straciła ważne źródło zasilania. Koszt odbudowy będzie bardzo wysoki” – pisze portal.
Co gorsza, przerwana tama spowodowała ogromne zagrożenie dla Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. „Zakład ma specjalny staw chłodzący, ale jeśli coś się z nim stanie, grozi to katastrofą większą niż w Czarnobylu” – ostrzega portal. Zaznaczono jednak, że obecnie sytuacja jeszcze jest pod kontrolą.
Przeczytaj również:
- Bijatyka w samolocie LOT-u. To był pierwszy lot czarterowy z Radomia
- Biała Podlaska: dramatyczne ustalenia policjantów. To może być poszukiwana 36-latka
- Papież Franciszek trafił do szpitala! Przejdzie operację
Źr. Interia