Magdalena Tul, wokalistka znana z występów w programie „Jaka to melodia?” wydała mocne oświadczenie. – Wykorzystano mnie – pisze artystka.
Magdalena Tul powróciła do programu „Jaka to melodia?” po sześciu latach przerwy. W formacie doszło do zmian, a prowadzącym ponownie został Robert Janowski uważany za legendę tego programu.
– To był bardzo miły telefon. Przyznam, że się go nie spodziewałam. Zadzwoniono do mnie w lutym lub marcu. (…) Byłam zaskoczona tą propozycją, aczkolwiek bardzo miło mi się wracało do TVP – mówiła Tul komentując swój powrót na antenę.
Wygląda jednak na to, że nie wszystko poszło po jej myśli. Niedawno wokalistka wydała oświadczenie, z którego wynika, że jest rozczarowana współpracą z produkcją programu „Jaka to melodia?”.
Wydała oświadczenie ws. pracy w „Jaka to melodia?”
– Gratulujecie mi wciąż powrotu do programu „Jaka to melodia?” TVP i pytacie, jak się układa współpraca. Informuję, że w sierpniu nagrałam dla programu trzy utwory, które zostały już wyemitowane. Mimo naszych wcześniejszych ustnych planów i ustaleń, nie zostałam zaproszona do dalszej współpracy – napisała.
– Czekałam na telefon we wrześniu, potem w październiku. Nikt się nie odezwał. Oczywiście nikt nie jest zobowiązany do współpracy ze mną, ale kiedy podejmowałam to wyzwanie, byłam przekonana, że dołączam do ekipy na stałe – dodała.
– Wykorzystano mnie, podobnie jak w „The Voice”, trzymając mnie do momentu, kiedy mój wizerunek miał znaczenie. Może dla dobra mojej „kariery” nie powinnam o tym pisać, ale to jest dla mnie rok prawdy i nie warto walczyć o miejsca i ludzi, którzy nie walczą o nas. Zapytacie, czy może nie należałoby najpierw zadzwonić do produkcji, reżysera? Oczywiście, dzwoniłam do wielu osób i żadna z nich nie potrafiła odpowiedzieć na moje pytania (tzw. spychologia). Wszyscy tylko powtarzali: „tak, chcemy z tobą pracować”, ale telefon milczał – podkreśliła.