Popularny youtuber Książulo postanowił odwiedzić jarmarki bożonarodzeniowe w różnych polskich miastach. Jego wizyta w Krakowie chyba nie może zostać zaliczona do udanych. Youtuber nie szczędził słów krytyki próbując kolejnych dań.
Znany youtuber Książulo zajmujący się testowaniem jedzenia jeździ po Polsce i odwiedza jarmarki bożonarodzeniowe. Sprawdza, jakie specjały można na nich dostać i za jaką kwotę. Jak się okazuje, Kraków wypadł bardzo blado. I to pod obydwoma względami.
Książulo przypomniał, że już w ubiegłym roku pojawił się w Krakowie na jarmarku i już po tamtej wizycie nie miał dobrych wspomnień. Jak wspomina, wówczas za pajdę chleba ze smalcem musiał zapłacić aż 16 zł. W tym roku jest jeszcze gorzej, bo jej koszt to 20 zł. Do tego ogórek za… 8 zł. Jak się okazuje, nie był to dobry zakup. Youtuber przyznał, że smalec smakuje jak ten najtańszy z marketu i praktycznie nie czuć w nim skwarek. „Smalec to nie jest to samo, co rok temu” – przyznał, dodając, że ma zwyczajnie za mało smaku. Dobre za to były ogórki i chleb.
Dalej youtuber testował zapiekanki. Ocenił, że miały one za mało sera i dodatków. „Momentami jecie po prostu samą bułę” – zauważył. Co gorsza, koszt takiej zapiekanki to… 38 zł. Drogi był również langosz, który kosztował 37 zł. „37 złotych, horrendalne pieniądze, takich cen nie ma nawet w Budapeszcie” – powiedział Książulo.
Czarę goryczy przelały jednak pierogi. Kilka sztuk na talerzu kosztowało… 48 zł. „Totalny scam te pierogi. W ogóle nie czuje farszu w nich. Powinniśmy oddać te pierogi, ale miłe były te dziewczyny, co sprzedawały. One pewnie też ich nie robią, tylko stoją i sprzedają. To jest tragedia. Nabijanie klienta w butlę. Po tych pierogach w ogóle nie mam ochoty już ani złotówki tutaj zostawić” – powiedział Książulo.
Przeczytaj również:
- Justyna Kowalczyk komentuje zmiany w TVP! Ludzie są w szoku
- Fala zwolnień w TVP. Informator ujawnia zaskakujący szczegół
- Gwałtowna zmiana w TVP. Robert Mazurek brutalnie… o obu stronach
Źr. eska.pl; YouTube