Niepokojące doniesienia z Białorusi. Aleksander Łukaszenka polecił rozpocząć przygotowania do „obrony państwa w warunkach wojny”. Może to oznaczać przygotowania do ewentualnego wprowadzenia stanu wojennego.
Doniesienia o możliwości wprowadzenia stanu wojennego napływają z Rosji. To efekt postępów ukraińskiej kontrofensywy i problemów rosyjskich wojsk. Aby ją powstrzymać, Władimir Putin może zdecydował się na ogłoszenie częściowej mobilizacji. Aby tego uniknąć, władze na okupowanych terenach zamierzają w dniach 23-27 września przeprowadzić referenda w sprawie przyłączenia ziem do Rosji.
Na te doniesienia reaguje również Aleksander Łukaszenka. Podczas spotkania z sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Białorusi Aleksandrem Wolfowiczem stwierdził on, że jego kraj ma obowiązek wspierać Rosję. „Jeśli jesteśmy z Rosją, to jesteśmy z Rosją. Stworzyliśmy przestrzeń obronną, mamy wspólne siły zbrojne. Działa już regionalne ugrupowanie” – powiedział.
Łukaszenka całą sytuację określił jako „niebezpieczną” i polecił przygotowania do „obrony państwa w warunkach wojny”. „Musimy postawić w stan gotowości jakąś jednostkę wojskową, zgodnie z normami obowiązującymi w czasie wojny. Musimy ją zmobilizować, aby móc sprawdzić, czy ludzie, którzy są przypisani do tej jednostki, żyją, czy nie. Powinniśmy podnieść poziom obrony terytorialnej. Musimy sprawdzić, jak wygląda milicja ludowa, jakich będziemy mieli bojowników i jaką mają broń” – mówił.
Czytaj także: Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację!
Źr.: Onet