Robert Lewandowski został oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz FC Barcelony. Prezes klubu podczas konferencji prasowej nie krył wdzięczności zarówno dla Polaka, jak i jego agenta. Przyznał, że napastnik miał lepsze oferty, ale zdecydował się reprezentować Dumę Katalonii.
W piątek na Camp Nou odbyła się uroczysta prezentacja Roberta Lewandowskiego w roli piłkarza FC Barcelony. Nie zabrakło też konferencji prasowej i pytań dziennikarzy. Polak był pytany między innymi o to, jak podchodzi do faktu, że zmienia ligę w zaawansowanym piłkarsko wieku. „Nigdy jeszcze nie obudziłem się z poczuciem, że nie chcę iść na trening, że coś mnie boli i tak dalej. Wciąż mam miłość i uczucie do tego sportu, to nadal mnie bawi” – powiedział.
Obok Lewandowskiego obecny był prezes Barcelony Joan Laporta. Nie krył on między innymi roli, jaką w całej sytuacji odegrał agent Polaka Pini Zahavi. „Agent Roberta – z którym mamy bardzo dobre relacje personalne, wyjątkowe – przyznał mi swego czasu, że Robert chciałby grać w Barcelonie” – mówił. „Pracowaliśmy z dyskrecją, kiedy wiedzieliśmy, że Bayern jest już gotów na transfer, przeszliśmy do negocjacji kwot” – dodał.
Laporta nie krył też wdzięczności dla Polaka przyznając, że otrzymał lepsze oferty niż ta od Dumy Katalonii. „Robert miał pewne niepokoje, czy będziemy w stanie go zarejestrować. Robert wykonał wysiłek, inne kluby oferowały mu większe pieniądze. Dlatego ja jestem mu tak wdzięczny. Zadowolony, ale przede wszystkim wdzięczny. Zawodnik rozumie, w jakiej sytuacji jesteśmy. Lewandowski w Barcelonie to była pewna obietnica, którą spełniłem. Dziękuję Robertowi i Piniemu Zahaviemu” – mówił.
Czytaj także: Lewandowski zrobił show. Tym pokazem skradł serca kibiców [WIDEO]
Źr.: Sport.pl