Krzysztof Ziemiec odpowiada na falę komentarzy dot. zbiórki pieniędzy na jego nowy projekt. Były prezenter TVP uderzył w media. – Najpierw obmaże się człowieka śmierdząca mazią, błotem, szambem… – mówi na nagraniu.
Przypomnijmy, że Krzysztof Ziemiec po tym, jak rozstał się z TVP, postanowił postawić na indywidualny projekt pn. „Otwarta Konserwa”. To kanał na YouTube o charakterze informacyjno-publicystycznym.
Ostatnio Ziemiec informował o zbiórce, która ma na celu dalszy rozwój projektu. Informacja szybko się rozeszła w mediach. – Jest dla nas miłym zaskoczeniem, że w ciągu kilku dni udało nam się zgromadzić 50 patronów. Może wydawać się, że 50 osób to nie jest tak dużo, ale to tylko kilka dni – mówi w nowym materiale.
– Dzięki ich wsparciu udało bardzo szybko osiągnąć pierwszy z progów. To pozwala nam na pokrycie niezbędnych kosztów takich jak prąd, internet czy księgowa. Dziękuję wszystkim, którzy postanowili się dołączyć i widzą, że nasza ciężka praca ma sens – zaznaczył.
Dziennikarz nie jest jednak zadowolony ze sposobu, w który jego zbiórkę przedstawiły niektóre tabloidy. – To pokazanie jak działają niektóre media, internet, tabloidowe mechanizmy. Najpierw obmaże się człowieka śmierdząca mazią, błotem, szambem. Zasugeruje żebractwo, nieuczciwość, próbę wyciągania pieniędzy. A tak naprawdę nie robimy nic nadzwyczajnego – zauważył.
-Jeśli ci, którzy myślą, że to jest jakakolwiek afera, to uwierzyli w aferę, którą skleiły tabloidy. Zasugerowały, że nasza grupa jest żebrakiem, który wyciąga od nich pieniądze – dodaje.
Ziemiec przekonuje, że projekt nie jest nastawiony na generowanie zysków. – Otwarta Konserwa powstała jako kanał założony przez grupę znajomych, współpracowników. Uruchomiliśmy go na początku maja, od początku wiedzieliśmy, że to będzie startup, który wymaga od nas pracy pro bono. Nikt z nas – ja, realizator, grafik, nie bierzemy za to złotówki – stwierdził.
– Przez dwa miesiące umieściliśmy na naszym kanale ponad 200 filmów. Wszystko od początku do końca robimy sami. Jeśli chcemy iść dalej, to musimy się rozwijać. W dzisiejszych czasach Patronite to coś zupełnie normalnego, szczególnie jeśli istnieje się w sieci – tłumaczy.