„Dalej niż boska cząstka” Leona Ledermana i Christophera Hilla to książka opisująca świat cząstek elementarnych. Autorzy publikacji omawiają poszczególne cząstki w tym słynny „bozon Higgsa” – błędnie nazywany „boską cząstką”.
W książce zamieszczono także opisy na temat najnowszych ośrodków badawczych. Lederman i Hill poruszyli również zagadnienia dotyczące obecnych problemów i najnowszych odkryć w dziedzinie fizyki.
Nauka a reszta świata
Autorzy na początku książki „Dalej niż boska cząstka” objaśniają czytelnikowi, że odkrycia naukowe i inwestycję w naukę nie służą wyłącznie naukowcom. Dzięki temu nie tylko poznajemy otaczający nas świat, ale z pomocą produktów ubocznych – tych odkryć – korzysta na tym cała populacja ludzi. Takim właśnie produktem ubocznym jest World Wide Web (WWW), który miał służyć jedynie w celu wymiany informacji między naukowcami, a przyczynił się do znacznego rozwoju internetu i do powstania języka HTML.
Z książki możemy się dowiedzieć, że to nauka jest motorem wzrostu gospodarczego – tak twierdzi wielu ekonomistów, m.in. Paul Romer. Inwestowanie w każdy rodzaj badań może przynieść ogromne zyski. Dla przykładu, jeżeli amerykańscy fizycy dostawaliby od rządu 0,01 procent dochodu, jakie przynosi uruchomienie sieci WWW, to takie odkrycie jak „bozon Higgsa” wydarzyłoby się 10 lat wcześniej. W obecnym czasie moglibyśmy już być bardzo daleko w dziedzinie fizyki, a to mogłoby przynieść niewyobrażalne zyski – finansowe i naukowe. To prawda, naukowcy mogli go wykryć znacznie wcześniej, bo posiadali odpowiednią wiedzę tylko po prostu nie mieli odpowiedniego sprzętu. Niestety, ale sprzęt, którego używają uczeni jest niezwykle skomplikowany i drogi. Oznacza to, że potrzebują dużego nakładu pieniędzy, który w głównej mierze idzie właśnie na sprzęt, a w miarę odkryć naukowcy potrzebują coraz lepszego sprzętu, żeby iść dalej. Według mnie pieniądze w nauce nie są najważniejszą kwestią i za pomocą samego umysłu można wysnuć wiele teorii, ale w końcu dochodzi się do tego momentu że trzeba sprawdzić daną teorie doświadczalnie, a brak odpowiednich narzędzi równa się brakowi doświadczeń.
Lederman i Hill nie szczędzą słów krytyki dla rządu amerykańskiego. Krytykują ich za ciągłe zmniejszanie dotacji finansowych dla nauki. Jak zauważają, przez to upadł m.in. projekt zderzacza hadronów w Stanach Zjednoczonych. Uważam krytykę za słuszną, gdyż zauważam, że rząd Stanów Zjednoczonych z roku na rok obniża dotowania NASA, przez co spada liczba misji kosmicznych i ich jakość – a to znacząco spowalnia nasz przyrost wiedzy o kosmosie. Autorzy słowa pochwały kierują w stronę Europejczyków, którzy zaryzykowali i przeznaczyli znacznie większe pieniądze na naukę oraz wybudowała Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) – planuje już budowę większego zderzacza. Przyniosło to i przynosi ogromne korzyści dla świata. Jest on obecnie największym akceleratorem cząstek i korzysta z niego wiele narodów. W tym wypadku UE dobrze się spisała.
Zderzacze
W „Dalej niż boska cząstka” opisano budowę i przeznaczenie zderzaczów. Myślę, że każdy, komu obce i tajemnicze były te budowle, dostanie kompleksową wiedzę na temat ich budowy i przeznaczenia. Po lekturze spekulacje typu czy zderzacze stworzą czarną dziurę, która nas unicestwi na pewno odejdą w niepamięć. Dzięki książce dowiemy się jakie najnowsze technologie i osiągnięcia inżynierów są stosowane w tych nowoczesnych konstrukcjach.
Cząstki elementarne i masa
W większości recenzowanej książki autorzy zajmują się budową i właściwościami cząstek elementarnych. Są to najnowsze odkrycia z dziedziny fizyki. Dość szczegółowo opisują te cząstki, a także wszelkie ich właściwości i zjawiska, jakie im towarzyszą. Lederman i Hill tłumaczą dlaczego odkrycie tzw. „boskiej cząstki”, której poprawna nazwa to „bozon Higgsa” jest tak ważne. Nadaje ona masę materii. Świat tych cząstek nie jest prosty i łatwy do zrozumienia. W trakcie czytania należy skupić się i czytać powoli wszelkie mniej zrozumiałe fragmenty.
Świat tych cząstek jest trudny, ponieważ zajmujemy się rzeczami mniejszymi od atomu, a tam nie wszystko zachowuje się tak jak w świecie, który widzimy na co dzień. Autorzy balansowali nad granicą, po której przekroczeniu można byłoby już uznać za książkę pisaną tylko dla fizyków. Udało im się sprawić, że książka – dla każdego kto posiada elementarną wiedze z fizyki- nadaje się do zrozumienia. Myślę, że zrobili oni wszystko, co dało się zrobić, by w miarę prosty sposób wyjaśnić skomplikowany, ale ciekawy, świat cząstek elementarnych.
Autorzy w celach wyjaśnień lub poszerzenia wiedzy dodali na ostatnich stronach dodatki dotyczące wszelkich praw i zjawisk fizycznych. Na końcu książki znajdują się także linki do artykułów dostępnych w Internecie. Takie rozwiązanie pozwala poszerzyć lub wyjaśnić pewne zagadnienia.
Przyszłość
Leon Lederman i Christopher Hill kompleksowo wyjaśnili także zagadnienia dotyczące przyszłości fizyki. Wyjaśnili co może nas czekać dalej, jakich odkryć możemy się spodziewać, a także pokazali przeróżne scenariusze, ukazujące to co może stać się w świecie fizyki, który nas otacza. Nie wiemy jednak co na pewno wydarzy się w przyszłości, ale autorzy są świadomi pozbawienia umiejętności przewidywania przyszłości. Nawet jeśli są bardzo przekonani do czegoś, to zawsze zostawiają margines błędu i nie dają mu 100% szansy na spełnienie. Taka postawa jest słuszna, bo jak wiemy świat fizyki niejednokrotnie za sprawą jednego człowieka stawał na głowie.
Autorzy przestrzegają przed myśleniem, że odkryliśmy już wszystko bądź większość. Takie myślenie powodowało w niektórych okresach spowolnieniem rozwoju nauki, a zawsze potem pojawiały się odkrycia, które uświadamiały nam jak jeszcze mało wiemy.
Leon Lederman, Christopher Hill, „Dalej niż boska cząstka”,
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2015, 408 stron.
Autor: Sebastian Florczak