W 1940 roku Hitler zdecydował się zaatakować Danię i Norwegię i w obu tych krajach zwycięstwo nie było dla niego trudne. Jednak na północy Norwegii napotkał opór sił alianckich, w skład której wchodziła Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Dziś mija 75. rocznica zdobycia przez nią Narwiku, co było pierwszym zwycięstwem aliantów podczas II wojny światowej.
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została uformowana na mocy decyzji Naczelnego Wodza Wojska Polskiego gen. Władysława Sikorskiego 15 stycznia 1940 roku. Składała się z czterech batalionów i była zorganizowana na wzór francuskiej brygady strzelców alpejskich. Liczyła ona ok. 5000 żołnierzy i w całości była wyekwipowana we francuski sprzęt.
Norwegia zamiast Finlandii
Brygada początkowo miała zostać wcielona do francuskiego Posiłkowego Korpusu Ekspedycyjnego i wziąć udział w wojnie zimowej po stronie Finlandii. Walczyła ona wówczas ze Związkiem Radzieckim. Jednak na skutek zakończenia działań zbrojnych, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została wysłana 8 maja 1940 roku do Norwegii i tam wzięła udział w bitwie o Narwik. Jej dowódcą został gen. Zygmunt Bohusz – Szyszko.
Bitwa o Narwik
Alianci nie byli w stanie zagrozić Niemcom na terenie centralnej i południowej Norwegii, jednak na północy ich siły miały zdecydowaną przewagę, ponieważ tamtejsze zgrupowanie niemieckie pod dowództwem gen. Eduarda Dietla, liczyło niewiele ponad 4 tysiące żołnierzy. Znajdował się tam port Narwik, którego strategiczna waga była bardzo duża. Był to niezamarzający port przeładunkowy szwedzkiej rudy żelaza, która była niezwykle cennym surowcem podczas wojny. Siły aliantów liczyły ponad 24 tysiące żołnierzy i mogły liczyć również na wsparcie brytyjskiej marynarki wojennej. Chcieli oni okrążyć oddziały Dietla i zdobyć port.
Udział Polaków
Już podczas lądowania w Narwiku, 4 maja 1940 roku, polski niszczyciel ORP „Grom” został zatopiony po trafieniu przez bomby lotnicze. Początkowo Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich skupiała się na rozpoznaniu nieprzyjacielskich pozycji i przygotowaniu do uderzenia. W między czasie podjęta została decyzja o ewakuacji wojsk do Francji ze względu na krytyczną sytuację na froncie zachodnim. Postanowiono jednak przed wycofaniem zdobyć Narwik. Z jednej strony dowódcy bali się wycofywania pod ogniem przeciwnika, a z drugiej chciano osiągnąć pierwsze zwycięstwo nad Niemcami. Atak na port rozpoczął się w nocy z 27 na 28 maja i wojska niemieckie zostały pokonane przez aliantów. Polscy żołnierze mieli w tym znaczny udział. Dały temu wyraz telefoniczne gratulacje gen. Bethouarta skierowane do gen. Zygmunta Bohusza – Szyszko, wyrażające uznane dla bitności Polaków. W trakcie walk zginęło 97 polskich żołnierzy, 28 zaginęło a 189 zostało rannych.
Ewakuacja i dalsze losy
3 czerwca 1940 roku Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich rozpoczęła ewakuację do Francji. Siły aliantów musiały zrezygnować z kontroli transportu szwedzkiej rudy żelaza, ponieważ postępy Niemców na froncie francuskim były zbyt duże. Zniszczono jednak w Narwiku infrastrukturę kolejową i portową. Polacy osłaniali załadunek wojsk alianckich na jednostki ewakuacyjne, pozorując kontynuację walki. Jako ostatni, wraz z dowódcą, odpłynęli oni z Norwegii 8 czerwca. Brygada brała następnie udział w walkach w Bretanii, gdzie uległa rozproszeniu. Części udało się przedostać do Wielkiej Brytanii, natomiast część zasiliła szeregi francuskiego ruchu oporu. 21 sierpnia 1940 roku nastąpiło oficjalne jej rozwiązanie. Z żołnierzy, którzy przedostali się do Wielkiej Brytanii, powstał Batalion Strzelców Podhalańskich, który wszedł w skład 1 Dywizji Pancernej. Rozwiązano dopiero w czerwcu 1947 roku. Obecnie, na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie znajduje się tablica upamiętniająca udział Polaków w walkach o Narwik.
Czytaj także: W Finlandii odsłonięto tablicę upamiętniającą Tadeusza Kościuszkę