Wojna na Bliskim Wschodzie trwa od lat. Choć w ostatnim czasie terrorystyczne Państwo Islamskie jest w odwrocie, to raczej nie zanosi się na szybkie zakończenie konfliktu. W walki przeciw dżihadystom są zaangażowani również Polacy. 8 z nich założyło Międzynarodową Grupę Zadaniową „Gniew Eufratu”.
O Polakach walczących przeciw ISIS w grupie „Gniew Eufratu” robi się coraz głośniej głównie za sprawą prowadzonego przez nich profilu na Facebooku. Choć wpisy nie są regularne – jak twierdzą, z powodu ograniczonego dostępu do Internetu – to i tak ukazują wiele ciekawostek dotyczących realiów prowadzenia wojny na Bliskim Wschodzie.
Ich walka staje się teraz przedmiotem zainteresowania polskich mediów. W „Gazecie Polskiej Codziennie” pojawił się artykuł na ich temat. Pismo zdecydowanie pochwala postawę dzielnych Polaków. Walczą oni bowiem z organizacją, która wymordowała mnóstwo Kurdów i chrześcijan. – czytamy w „GPC”. Nie wyobrażam sobie, żeby Ministerstwo Obrony Narodowej czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło ich za walkę z ISIS – powiedział w rozmowie z „GPC” Przemysław Czarnecki, członek sejmowych komisji obrony oraz spraw zagranicznych.
Czytaj także: Polak walczący przeciw ISIS publikuje nagranie z pola bitwy. Słychać jak śpiewa... \"Orła cień\" [WIDEO]
Polacy walczący przeciwko ISIS to, jak sami twierdzą, weterani sił specjalnych. Gdy gdzieś na froncie sytuacja wymyka się spod kontroli, wsiadamy do pick‑upów i jedziemy na miejsce. Podróż nieraz trwa nawet 6 godzin. Z uwagi na to, że nasza grupa zadaniowa składa się m.in. z weteranów Gromu, Formozy, SAS‑u, JWK, Rangersów, Legionistów i Marines, walka nie trwa długo, gdy już dotrzemy do wyznaczonego miejsca. – czytamy na Facebooku „Gniewu Eufratu”.
Obecnie Polacy uczestniczą w walkach o położoną w pobliżu największej syryjskiej zapory wodnej miejscowość At-Tabaki. Jak relacjonują w mediach społecznościowych, starcia z islamistami są wyjątkowo ciężkie. Prawie wszyscy żołnierze „Gniewu Eufratu” mają być już ranni. Ta bitwa wydaje się nie mieć końca. Zostało kilka starć. Jesteśmy 500 m od tamy. ISIS nie daje za wygraną. Jeżeli są ranni, to obmazują się krwią, udając martwych i jednocześnie trzymając pod sobą odbezpieczony granat. Jeśli widzieliście film »Helikopter w ogniu« i pamiętacie główną bitwę, to mamy coś takiego na co dzień. – piszą na Facebooku.
Jeden z Polaków walczących przeciwko ISIS udzielił wywiadu portalowi wp.pl. Żołnierze tzw. Państwa Islamskiego dysponują sprzętem wysokiej klasy. Posiadają m.in. noktowizory i termowizory, lunety, karabiny szturmowe i kamizelki z płytami batalistycznymi. Nie mają także oporów przed angażowaniem w wojnę najmłodszych. Nawet 8-letni chłopcy są podpinani pod ładunki wybuchowe i wysyłani w naszym kierunku. – mówił mężczyzna o pseudonimie „Łucznik”.
Polacy z „Gniewu Eufratu” – jak przekonują – nie pobierają żadnego wynagrodzenia za walki przeciw ISIS. Na miejsce dotarli na własny koszt. Również sami skompletowali wyposażenie wojskowe. Muszą naprawdę dawać się we znaki dżihadystom z Państwa Islamskiego ponieważ za dostarczenie żywego lub martwego żołnierza „Gniewu Eufratu” wyznaczono nagrodę w wysokości aż 850 tys. dolarów. Zastanawiamy sie czy nie sprzedac naszego Formoziaka… – żartują na swoim profilu FB.
Źródło: gpcodzienna.pl; Facebook.com/Archer-GrupaZadaniowa”GniewEufratu”
Fot.: Facebook.com/Archer-GrupaZadaniowa”GniewEufratu”