W marcu weszła w życie ustawa ograniczająca handel. Mimo, że pierwsza niedziela z zakazem handlu dopiero 11 marca, to najwidoczniej niektórzy postanowili asekuracyjnie się zabezpieczyć. Dziennikarze informują o tłumach sklepach.
Ustawa ograniczająca handel w niedziele i święta oraz niektóre inne dni, została przyjęta pod koniec 2017 roku. Zgodnie z jej przepisami, już od 1 marca 2018 roku handel jest możliwy w pierwszą i ostatnią niedzielę w miesiącu. Natomiast już od przyszłego roku tylko ostatnia niedziela będzie wolna. Zakaz handlu we wszystkie niedziele zacznie obowiązywać w Polsce od 2020 roku.
Na ograniczenia starają się reagować sieci handlowe, które wpadają na kolejne pomysły, by choć w części wynagrodzić sobie straty spowodowane ograniczeniami. Za jeden z nich można uznać akcję Lidla „Tania sobota”, w której sieć promocjami zachęca klientów do zrobienia zakupów na zapas w soboty.
Czytaj także: Walka o masło w Lidlu. Klienci kłócili się i przepychali. \"Wstyd mi było na to patrzeć\
Kampania ruszyła 3-4 marca i mimo, że pierwszy weekend miesiąca nie ma ograniczeń w handlu, to w niektórych sklepach tłumy pojawiły się już w sobotę. Sebastian Ogórek, wicenaczelny money.pl, pisze – powołując się na kasjerkę – o „oblężeniu” sklepu.
#zakazhandlu wszedł w życie. Lidl oo oblężenie sobotnim. Kasjerka przyznała, że takich tłumów dawno nie było. A Polacy myśleli że jutro pierwsza niedziela bez handlu pic.twitter.com/F80tqEb5Ol
— Sebastian Ogórek (@ogoreksebastian) 3 marca 2018
O tłumach, tym razem w warszawskim centrum handlowym Blue City pisze również publicysta „Do Rzeczy” Łukasz Warzecha. Jego zdaniem, niektórzy mogli uważać, że sklepy będą zamknięte 4 marca.
Na moment zajrzałem do CH Blue City. Armagedon. Prawdopodobnie ludzie sądzą, że nieczynne jest już w następną niedzielę. Mam nadzieję, że z zakazu handlu PiS będzie się musiał wycofywać z podkulonym ogonem.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 3 marca 2018