Poniższy felieton napisany został w celu rozprawienia się z mitem, który jest dość często używany jako niczym nie potwierdzony argument w dyskusji na temat powszechnej dostępności do broni, oparty wyłącznie na wzbudzeniu emocji i strachu, a jednocześnie przesłaniający racjonalne analityczne myślenie. Mit brzmi następująco: „tam gdzie jest dużo broni, tam jest niebezpiecznie, bo wtedy się wszyscy pozabijają”, a obalony zostanie na bazie studium przypadku polityki broni w Szwajcarii.
Kto grał kiedyś w GTA San Andreas wpisawszy kod, który powodował, że każdy przechodzień ma broń wie doskonale czym kończyło się strzelanie przez CJ’a (głównego bohatera) do Bogu ducha winnych przechodniów. Dla gracza był to zawsze niekorzystny obrót spraw, bo niemalże w tym samym momencie wszyscy ludzie wyciągali swoje uzbrojenie i gracz tylko patrzył jak spada miernik żywotności postaci, kiedy kule z karabinów postronnych osób przeszywają ciało CJ’a. Dla gracza to bardzo niekorzystny kod. A dla przechodniów/ofiar?
Temat ilości broni i powszechności jej dostępu od czasu do czasu jest tematem debaty publicznej. Najbardziej znanym polskim zwolennikiem powszechności dostępu do broni jest europoseł- Janusz Korwin-Mikke i to on używa koronnego argumentu, że „im więcej obywateli będzie miało możliwość posiadania pistoletów, to będą się bali przede wszystkim przestępcy”. Druga strona zazwyczaj używa twierdzenia opartego wyłącznie na emocjonalnych skojarzeniach i poniekąd szantażu twierdząc- „jak ludzie będą mieli broń to się wszyscy powyrzynają- chcesz być wyrżnięty obywatelu?”. I tak zazwyczaj wygląda debata ws. broni w Polsce. Emocje kontra rozum. Teoretycznie to rozum powinien dominować w dziedzinie prawotwórstwa. W praktyce natomiast mylone są odruchy emocjonalne a analiza rozumowa.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jednakże w Europie jest jeden wyjątek. Nazywa się Szwajcaria.
Wyjątkowość tego państwa polega, na jego polityce broni. Przede wszystkim, co ciekawe Szwajcaria nie posiada regularnego wojska. Jednakże, co jeszcze bardziej zadziwia- jest w stanie przeprowadzić pełną mobilizację wciągu 72 godzin. W praktyce oznacza to, że obronność Szwajcarii jest tak doskonale zorganizowana, że w 3 dni pomimo braku pełnoetatowych żołnierzy potrafi zorganizować wszystkich posiadających broń (tj. od 1,2 do 3 mln osób) i co ważne- potrafiących należycie z niej skorzystać do obrony kraju.
Wszystko zaczyna się od tego, że zamiast opłacać skoszarowaną i nieużyteczną armię oraz po dwudziestu latach płacić wysokie emerytury w pełni sprawnym fizycznie żołnierzom Szwajcaria ma inny sposób. Polega na powoływaniu każdego mężczyzny od 20 do 30 roku życia. Rekrut odbywa trzytygodniowe szkolenie, w trakcie którego uczy się posługiwania bronią (karabin 5.56x45mm SIG 550 i/lub samopowtarzalny pistolet 9mm SIG P220). Po zakończeniu okresu rezerwy, żołnierz ma prawo zachować swoją broń oraz pozostały ekwipunek. Jednak kiedy się zdecyduje zachować broń, musi ją oddać do wytwórcy w celu zablokowania funkcji ognia ciągłego. Zostaje tylko tryb samopowtarzalny.
Oprócz tego szkolenia rząd szwajcarski sponsoruje również ćwiczenia oraz zawody strzeleckie, do których zachęcane są zarówno kobiety jak i mężczyźni.
Teraz ktoś mógłby powiedzieć- „no dobra, zatrzymali broń, ale co im to da skoro nie mają amunicji…”. Sprzedaż amunicji jak najbardziej występuje. Co więcej jest subwencjonowana przez rząd. Można ją kupić w sklepach oraz na strzelnicy. Jednakże, kiedy kupiona zostanie na strzelnicy to nie może jej opuścić.
Na chwilę obecną notuje się, że w Szwajcarii jest od 1,2 do 3 mln. egzemplarzy broni. To wychodzi 1 egzemplarz broni na 2,7 osoby (liczba ludności Szwajcarii wynosi 8 112 200).
Statystyka z 2006 roku mówi o 34 zabójstwach lub próbach zabójstwa z udziałem broni palnej. Z kolei z udziałem broni białej było 69 zabójstw lub prób zabójstwa. Pozwolę sobie na wysnucie wniosku, że to nie dużo jak na ilość broni posiadanej przez obywateli tego kraju.
Podsumowując, powszechny dostęp do broni oraz jej duża ilość (jeden egzemplarz na 2,7 mieszkańca) stwarzają obywatelom olbrzymie poczucie bezpieczeństwa pod względem obronności kraju. Powoduje to system, dzięki któremu w razie potrzeby państwo jest wstanie w krótkim czasie zmobilizować olbrzymią ilość (prawie jedną trzecią ludności) potrafiących się sprawnie posługiwać bronią. Dodatkowo koszty armii ponoszone są tylko w razie potrzeby (np. wojny) oprócz garstki żołnierzy zawodowych zatrudnionych na stałe. Powszechny dostęp do broni oraz jej duża ilość w kraju zmusza każdego agresora do wnikliwego przemyślenia opłacalności agresji na takie państwo.
źródło: wikipedia.org; fot.: commons.wikimedia.org