Bitwa Warszawska (13-25 sierpnia 1920) była walką ostatniej szansy przeprowadzoną przez siły polskie w wojnie polsko – bolszewickiej (1919-20), a jednocześnie punktem zwrotnym całej kampanii, który zdecydował o zwycięstwie Polski i cywilizacji europejskiej nad bolszewikami w Europie. Zdaniem Edgara D’Abernon, brytyjskiego polityka i pisarza, Bitwa Warszawska była osiemnastą z przełomowych bitew w historii świata.
W 1919 roku uchwyconą przez komunistów w żelazny uścisk krwi i strachu Rosję oraz zrewoltowane Niemcy dzieliła tylko odrodzona w 1918 roku (po 123 latach całkowitego politycznego niebytu) Polska. Dlatego dla „światowej rewolucji” Lenina tak ważne było zduszenie zniszczonego (przemysł, komunikacja, wojsko) przez ponad sto lat zaborów i 4 lata I wojny światowej państwa polskiego. Polskie elity dobrze rozumiały co znaczy zagrożenie ze Wschodu dla nas i dla Europy i – jak tylko mogły – mobilizowały naród do obrony. Tak długo wyczekiwanej i z takim trudem odzyskanej niepodległości nie chcieliśmy oddać za żadną cenę. Nie mogliśmy liczyć prawie na żadną pomoc z zewnątrz. Przy skromnym wsparciu sojuszników (największą życzliwość okazali nam Węgrzy) i bierności, a nawet niechęci wszystkich sąsiadów, Polacy odparli przeważające siły bolszewickie i zatrzymali pochód czerwonej zarazy.
Jednym z ciekawych (a mało znanych) epizodów Bitwy Warszawskiej jest polska wygrana w wojnie radiowej (dzięki przejęciu 15 sierpnia radiostacji bolszewickiej w śmiałym ataku 203 Pułku Ułanów na sztab bolszewickiej 4 Armii w Ciechanowie), która walnie przyczyniła się do zwycięstwa. Dzięki zdobyciu radiostacji wroga kluczowy związek taktyczny sowietów pozbawiony został możliwości kontaktu z dowództwem w decydującym momencie konfliktu. Wskutek pracy por. Jana Kowalewskiego nie wziął on udziału w walkach, gdyż przez dwa dni bolszewiccy zateizowani radiotelegrafiści mogli słuchać wyłącznie serwowanego im przez Polaków tekstu Biblii.
Genialny kryptoanalityk samouk por. Jan Kowalewski przeniknął sowieckie szyfry już kilka miesięcy wcześniej. Był to – można by rzec – prekursor polskiej szkoły kryptoanalizy, która 12 lat później rozszyfruje niemiecką Enigmę, tym samym przyczyniając się do zakończenia II wojny światowej – jak się szacuje – o trzy lata i uratowania dzięki temu ok. 30 milionów istnień ludzkich. Kowalewski w latach 1919-21 złamał szyfry bolszewików, „białych”, Ukraińców i Niemców. Współorganizował Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Generalnego, które oparte było na pracy wybitnych matematyków (m.in. profesorów o międzynarodowej renomie: Stanisława Leśniewskiego, Stefana Mazurkiewicza i Wacława Sierpińskiego). Z Biurem Szyfrów byli związani m.in. pogromcy (już w 1932 roku) tajemnic Enigmy: Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski. Polacy w odróżnieniu od większości wywiadów w kryptoanalizie opierali się na metodach matematycznych, a nie lingwistycznych, co miało wpływ na bezkonkurencyjne sukcesy naszego deszyfrażu w międzywojniu. W przeddzień wybuchu II wojny światowej, w lipcu 1939 roku, Polacy przekazali Brytyjczykom i Francuzom kompletne metody i sprzęt służący do poznawania niemieckiej komunikacji wojskowej i dyplomatycznej opartej na maszynie szyfrującej Enigma. To pozwoliło znacznie szybciej zakończyć wojnę z Hitlerem.