Losowanie grup eliminacyjnych Euro 2016 przyjęto w Polsce z zadowoleniem. W swojej grupie Polacy zmierzą się z Niemcami, Szkocją, Gruzją, Irlandią i Gibraltarem. O ile nasza będąca wiecznie w kryzysie formy reprezentacja POWINNA bez problemów poradzić sobie z Gibraltarem i Gruzją to kłopoty mogą pojawić się w meczach z zespołami z Wysp Brytyjskich. Jednak najbardziej należy obawiać się Niemców, aktualnych Mistrzów Świata. I możliwe, że obawy te nie muszą przybierać kształtu strachu przed zwykłą porażką, lecz tego czy wynik nie stanie się pogromem.
13 lipca br. Niemcy pokonały w finale brazylijskiego mundialu Argentynę 1:0. Zwycięską bramkę zdobył zawodnik Bayernu Monachium, Mario Goetze. Jednak to nie ten mecz sprawił, że kadra Joachima Loewa stała się postrachem całego piłkarskiego świata. To półfinałowe spotkanie z Brazylią, gospodarzem turnieju ustawiło Niemców w roli faworytów turnieju. Zespół naszych zachodnich sąsiadów rozgromił Canarinhos aż 1:7. Była to największa klęska w historii rekordowego mistrza świata. Tym bardziej upokarzające było to, że Brazylijczycy stracili 4 gole w przeciągu dziewięciu minut. Rodzi się zatem pytanie: Skoro Niemcy bez problemu pokonują Portugalię, Francję czy Brazylię, to jakie szanse w starciu z nimi może mieć Polska?
Przyjrzyjmy się najpierw polskim kadrowiczom. Czy są oni naprawdę tak słabi jak się o nich mówi? Podobno o bramkarza Polacy mogą być spokojni. Wojciech Szczęsny pełnił funkcję pierwszego bramkarza Arsenalu Londyn. W tym sezonie będzie miał poważnego konkurenta, Kolumbijczyka Davida Ospinę, który przyszedł z francuskiej Nicei. Oprócz Szczęsnego w polskiej bramce stanąć mogą m.in: Artur Boruc lub Łukasz Fabiański. W formacji defensywnej najpewniej wyglądają Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund oraz Kamil Glik, czyli kapitan włoskiego Torino FC. Z kolei w linii pomocy wyróżniają się Grzegorz Krychowiak, czyli nowy nabytek hiszpańskiej Sevilii oraz Jakub Błaszczykowski, który jest jednym z najlepszych skrzydłowych Bundesligi. Inni ciekawi polscy pomocnicy to m.in: Jakub Kosecki, Maciej Rybus, Rafał Wolski czy Eugen Polanski. Z gry w polskiej kadrze zrezygnował Ludovic Obraniak. O ataku mówi się różnie. Nie ma co ukrywać – Polska ma w napadzie bardzo dobrych graczy. Najbardziej znany z nich, Robert Lewandowski wyceniany jest na kwotę 50 milionów euro. I pomimo głosów mówiących o jego nieskuteczności w kadrze, nie można nie zgodzić się z twierdzeniem, że jest on jednym z najlepszych napastników świata. Niejeden Polak chciałby, żeby RL9 prezentował w kadrze taką dyspozycję strzelecką jak w klubach. Oprócz Lewandowskiego solidnie wyglądają Artur Sobiech z Hannover 96 oraz Arkadiusz Milik z Ajaxu Amsterdam.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jak widać, reprezentacja Polski nie jest “zlepką” słabych i pozbawionych talentu zawodników. Zatem należy zadać sobie pytanie: Gdzie leży problem naszej kadry? Duża część kibiców jest zdania, że trenerem tego zespołu powinien być obcokrajowiec. Wprowadziłby on nowe metody, których nie znają polscy piłkarze. Tym bardziej, że mając w talii jakie “karty” jak Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik czy Łukasz Piszczek trener kadry nie powinien głowić się nad problemem braku utalentowanych graczy. Jednak czy to starczy na zespół Niemców?
Aktualnych Mistrzów Świata nie trzeba przedstawiać. Trener Loew ma sporo możliowści rotacji w składzie. Jednak po ostatnim mundialu w niemieckiej kadrze kończy się pewna epoka. Reprezentacyjną karierę zakończyli Miroslav Klose, Philipp Lahm i Per Mertesacker. Nie oznacza to jednak, że pozycje te pozostaną bez następców. Na prawej obronie ( jak i w sumie na każdej pozycji łącznie z bramkarzem) zagrać może Kevin Grosskreutz. W niemieckiej kadrze U-21 pozycji tej strzeże młody Julian Korb. Odejście Klosego nie jest nowością dla Niemców. Zawodnik Lazio Rzym odchodzi w blasku wielu tytułów. Tylko niektóre z nich to: Mistrz Świata, rekordowy strzelec reprezentacji Niemiec, zdobywca rekordowej ilości bramek na mundialach. W zdobywaniu tych tytułów okazał się lepszy od takich legend jak Ronaldo czy Ger Mueller. Kto może zastąpić go na stanowisku? Na pozycji “9” grać mogą m.in: Andree Schuerrle, Thomas Mueller czy Mario Goetze. Można być uprzedzonym do narodu niemieckiego, lecz naszym zachodnim sąsiadom trzeba oddać jedno – są piekielnie groźna kadrą, która w tym momencie jest w stanie ograć każdego.
Polskę od Niemiec geograficznie dzielą dwie rzeki – Odra i Nysa Łużycka. Jednak pod względem piłkarskim różnica jest kolosalna. Niemiecka Bundesliga od lat należy do czołówki światowych lig. Kadra naszych zachodnich sąsiadów czterokrotnie zdobywała mistrzostwo świata (w latach 1954, 1974, 1990 i 2014) i trzykrotnie mistrzostwo Europy (w latach 1972, 1980, 1996). Polska liga jego jedną z typowych “średniaków” europejskich. W kadrze Niemiec większość stanowią piłkarze z Bundesligi. Ponadto warto zauważyć, że polski futbol obfituje w afery (osttanio walkower Legii Warszawa w dwumeczu z Celticem Glasgow). W niemieckim futbolu ostatnimi głośnymi aferami były: słynna sprawa Uliego Hoenessa i karna degradacja MSV Duiburg. To jak porównywać jabłko z gruszką.
Gdzie więc w tej przepaści jest miejsce nadziei dla polskiej reprezentacji? Na korzyść Polaków przemawia własny teren, wspaniali kibice oraz Dariusz Szpakowski w studiu. Osttani mecz z Niemcami zakończył się remisem 0:0 i było to spotkanie sparingowe przed mundialem. Niewiele osób zwraca uwagę na to Joachim Loew wystawił wyjątkowo rezerwową drużynę.
Polaków charakteryzuje odwaga i silna wola walki. Dlatego warto mieć nadzieję na zadowalający wynik. I takim wynikiem nie powinna być minimalna porażka, które ostatnio cieszą polskich komentatorów. Tu trzeba walczyć cały czas. Polacy z Niemcami nigdy nie wygrali. Zatem, miejmy nadzieję, że 11 października w sobotę, historia zmieni się na naszą korzyść.
Fot: Wikimedia Commons
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: