Czytaj także: Szwecja: obniżyli podatki i dobrze na tym wyszli
Reinfeldt jest liderem centroprawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, a na czele rządu stoi od ośmiu lat, dwukrotnie po drodze wygrywając wybory. Za jego rządów szwedzka gospodarka, mimo ogólnoświatowego kryzysu, ma się bardzo dobrze, a finanse publiczne, w porównaniu z większością państw Unii Europejskiej, znajdują się w bardzo dobrej sytuacji. Mimo tego, według przedwyborczych sondaży, jego ugrupowanie niemal na pewno przegra z socjaldemokratami wybory do parlamentu, które odbędą się w Szwecji za niecałe pół roku. Co ciekawe, głównym, a właściwie jedynym powodem takiego stanu rzeczy jest powszechne w tym skandynawskim kraju przekonanie, że centroprawica… za bardzo obniżyła podatki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Szwecja obniża podatki
Szwecja nadal w rankingach wolności gospodarczej ani wysokości podatków nie wypada zbyt dobrze. Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, kraj ten w momencie obejmowania teki premiera przez Reinfeldta była liderem niechlubnego rankingu państw o najwyższych stawkach podatków. Obecnie nadal znajduje się w tej klasyfikacji wysoko, jednak dopiero na piątym miejscu, co pokazuje, że rządy UPK zmniejszyły wyraźnie skalę fiskalizmu w państwie. Biorąc jednak pod uwagę skandynawskie realia, zmiany wprowadzone przez obecnego premiera mają charakter radykalny: zniesiono podatek od bogactwa i od dziedziczenia, podatek od firm został obniżony dwukrotnie, natomiast dochodowy aż pięć razy.
Czytaj także: Szwecja będzie się zbroić? Zmiana doktryny obronnej
Reinfeldt jest oczywiście dumny ze swoich osiągnięć jako szefa rządu. W rozmowie z Wall Street Journal przyznał, że nigdy nie spodziewał się, że takie zmiany w systemie fiskalnym Szwecji (które nazwał „historycznymi”) dokonają się jeszcze za jego życia. Uznał też, że podatki które zlikwidował bądź uprościł, były po prostu niekorzystne dla gospodarki. Niestety, lewicowej opozycji udało się przekonać wielu wyborców, że skutkiem ubocznym obniżki obciążeń jest wycofywanie się państwa z tradycyjnych obszarów jego działalności. Socjaldemokraci w swojej kampanii zarzucają premierowi, że to właśnie jego polityka fiskalna jest winna pogorszeniu stanu publicznej infrastruktury, czy kryzysowi oświaty, który przejawia się ponoć w gorszych wynikach nauczania w szkołach.
Czytaj także: Szwecja przeprosi obywateli za szczepionki?
Niestety, wygląda na to, że socjalistyczna propaganda znowu wygrała- Reinfeldt, usiłując odzyskać utracone poparcie, już zapowiedział, że jeżeli wygra kolejne wybory, nie ma mowy o kolejnych obniżkach danin. Stwierdził nawet, że niektóre z podatków zostaną podwyższone, chociaż ma to dotknąć tylko takich obciążeń, jak podatki od sprzedaży alkoholu czy papierosów. Widać jednak, że w socjalnej Skandynawii niełatwo jest wprowadzać wolnorynkowe zmiany, a tamtejsze społeczeństwo jest po prostu przyzwyczajone do oddawania swoich pieniędzy państwu i jego urzędniczemu aparatowi…
Czytaj także: Węgry: rząd proponuje obniżkę podatku dochodowego
Czytaj także: Orban wyprowadza Węgry na prostą
Foto: Mattias Olsson/WikiCommons, sxc.hu
http://wmeritum.pl/przegra-wybory-obnizyl-podatki/