W sobotę Piotr Szumlewicz za pośrednictwem konta na portalu społecznościowym w bardzo ostrych słowach skomentował postać Ryszarda Kuklińskiego. – Nie tylko był zdrajcą, ale też agentem amerykańskiego wywiadu. Trudno pojąć jak można go uznawać za polskiego patriotę – dziwi się lewicowy publicysta.
Postać Ryszarda Kuklińskiego budzi w Polsce wiele kontrowersji. Dla jednych jest on narodowym bohaterem, który walczył z komunizmem, dla drugich zdrajcą. Tym ostatnim przymiotnikiem określił go Piotr Szumlewicz. Były kandydat Zjednoczonej Lewicy do Sejmu nazwał Kuklińskiego „agentem amerykańskiego wywiadu”.
– Był człowiekiem, który zaszkodził komunizmowi w sposób wręcz niewyobrażalny. Nikt – w ciągu całej historii zimnej wojny – nie przekazał Amerykanom tylu ważnych dokumentów dotyczących potencjału militarnego Związku Sowieckiego, jak właśnie pułkownik Ryszard Kukliński – mówił o Kuklińskim dr Jerzy Bukowski.
Czytaj także: Płk Ryszard Kukliński i jego genealogia
Pułkownik Kukliński od 1947 r. pracował w Wojsku Polskim. Był oficerem łącznikowym w Sztabie Głównym Armii Sowieckiej. Od 1970 r. współpracował z CIA. W 1980 r. wyemigrował do USA. W 1984 r. został skazany zaocznie w Polsce na karę śmierci za zdradę państwa (w 1995 r. wyrok uchylono, a 2 lata później sprawa została umorzona).
Czytaj także: Ryszard Kukliński generałem? Decyzja w rękach Prezydenta