Wczoraj na facebookowym fanpage’u Zbigniewa Stonogi opublikowany został post, w którym syn zatrzymanego biznesmena utrzymuje, iż jego ojciec został dotkliwie pobity przez policję. Dziś na twitterowym profilu „Policja Warszawa” opublikowane zostało nagranie z celi, w której osadzony został biznesmen.
Wczoraj na fanpage’u Zbigniewa Stonogi opublikowany został post, w którym syn zatrzymanego przez policję biznesmena twierdzi, że jego ojciec został dotkliwie pobity. Został straszliwie pobity na terenie Komendy Stołecznej Policji, stracił ponad litr krwi oraz użyto wobec niego paralizatora kiedy był już skuty kajdankami – czytamy.
To jednak nie wszystko. Obrażenia biznesmena miały być na tyle poważne, że wymagały specjalistycznych badań. Pobicie było tak straszne, że wymagane było wykonanie Tomografii Komputerowej głowy na terenie szpitala MSWiA w Warszawie – czytamy w dalszej części. Więcej TUTAJ.
Do całej sprawy odnieśli się przedstawiciele warszawskiej policji, którzy opublikowali na Twitterze nagranie z celi Zbigniewa Stonogi. Widzimy na nim, jak biznesmen, ze spodniami opuszczonymi do kolan, upada twarzą na podłogę.
Oświadczenie adwokata Zbigniewa S. o pobiciu jego klienta przez funkcjonariuszy jest wbrew faktycznemu przebiegowi wydarzeń. pic.twitter.com/iXZ3IWwkeg
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 10 maja 2017
Oświadczenie adwokata Zbigniewa S. o pobiciu jego klienta przez funkcjonariuszy jest wbrew faktycznemu przebiegowi wydarzeń – czytamy.
@Silver__One @WaitsTw To nagranie nie ma służyć ośmieszeniu Zbigniewa S., a wyłącznie przedstawieniu rzeczywistej wersji wydarzeń.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 10 maja 2017
Oficjalny komunikat pojawił się również na stronie internetowej policja.waw.pl.
Do obrażeń ciała u Zbigniewa S. doszło na skutek jego zachowania i nie miały z tym związku inne osoby. W dokładnym odtworzeniu przebiegu zdarzeń pomógł między innymi monitoring zainstalowany w pomieszczeniu, w którym został osadzony Zbigniew S.
Zbigniew S. został zatrzymany w nocy z soboty na niedzielę (06/07 maja) w miejscu swojego zamieszkania. Byli przy tym obecni bliscy mężczyzny. Mężczyzna był ścigany listami gończymi wydanymi przez Sąd Okręgowy w Warszawie i Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. W momencie zatrzymania był od niego wyczuwalny zapach alkoholu, jednak Zbigniew S. odmówił udziału w badaniu trzeźwości.
Po zatrzymaniu Zbigniew S. został przewieziony do jednego z warszawskich szpitali, gdzie został przebadany przez lekarza i wobec braku przeciwwskazań do osadzenia w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych (PDOZ) osadzony w jednym z nich. W celu zapobieżenia samookaleczeniom został mu założony specjalny pas unieruchamiający ręce. Mężczyzna miał jednak możliwość swobodnego poruszania się po celi.
Po godzinie 7:00 w niedzielę Zbigniew S., przebywając sam w celi PDOZ, uległ wypadkowi. Stało się to w momencie, kiedy stojąc tyłem do drzwi i kopiąc w nie, przewrócił się, uderzając głową o podłogę. Podkreślamy ponownie, że pomieszczenie jest monitorowane, a całość nagrania pozostaje do dyspozycji prokuratury w przypadku, gdyby adwokat zatrzymanego chciał – zgodnie ze swoimi deklaracjami – złożyć zawiadomienie w tej sprawie.
(…)
Z uwagi na fakt, że formułowane przez bliskich Zbigniewa S. i jego adwokata zarzuty godzą bezpośrednio w dobro funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji, wizerunek policjantów oraz narażają na szwank niezbędne przy realizacji naszych zadań zaufanie społeczne upubliczniamy obszerną informację w tej sprawie oraz nagranie monitoringu związane bezpośrednio z przedmiotowym zdarzeniem i potwierdzające relacje uzyskane od policjantów.
Jednocześnie ponownie podkreślamy, że dysponujemy zapisem monitoringu z PDOZ, który zarejestrował pobyt w nim Zbigniewa S. Materiał ten, w przypadku podjęcia czynności przez prokuraturę, będzie przekazany do dyspozycji śledczych. Ze swojej strony deklarujemy pełną transparentność naszych działań i gotowość do wyjaśnienia wszelkich kwestii, pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej.
Więcej TUTAJ.
Stonoga trafi do więzienia?
Kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga trafił wreszcie do więzienia – informuje „Super Express”. Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek rano i osadzony w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce.
O zatrzymaniu Stonogi przez policję poinformował w rozmowie z „Super Expressem” jego adwokat Krzysztof Kitajgrodzki. Prawnik poinformował, że areszt dla Stonogi ma związek ze sprawą Lexusa, który miał zostać przywłaszczony przez biznesmena. Mamy 2017 rok, maj, i mam iść do więzienia za to, że jakiś samochód o wartości 50 tys. złotych został przywłaszczony przez kogoś z mojej firmy… – tłumaczy sam zainteresowany.
Więcej TUTAJ.
źródło: Twitter/Policja Warszawa, wMeritum.pl
Fot. Twitter/Policja Warszawa