Zbigniew Stonoga po raz kolejny wzbudza kontrowersje. Tym razem biznesmen wywołał w internecie falę komentarzy po tym, jak opublikował na swoim facebookowym profilu wspólną fotografię z Lechem Wałęsą. Nikt w Polsce nie posiada żadnej legitymacji do opluwania ikony demokracji i walki o wolność z której wszyscy dziś się cieszymy – napisał.
Stonoga oprócz fotografii zamieścił również krótki wpis. Wyjaśnia w nim powody swojego spotkania z byłym prezydentem. Jak się okazuje, Stonoga, który od dłuższego czasu funkcjonuje również jako wideobloger, przeprowadził z Wałęsą wywiad. Biznesmen zamierza podzielić go na odcinki i publikować w internecie. Nikt w Polsce nie posiada żadnej legitymacji do opluwania ikony demokracji i walki o wolność z której wszyscy dziś się cieszymy. Przeprowadziłem obszerny wywiad z Panem Prezydentem Lechem Wałęsą, który będziecie mogli zobaczyć w kilku odcinkach. Zapoczątkuję też działania prawne i publicystyczne w odkłamywaniu PiSprawdy – napisał.
Wpis Stonogi był szeroko komentowany przez internautów obserwujących jego profil. Opinie były raczej negatywne. <<Problem w tym, że Wałęsa się sam kompromituje swoimi wypowiedziami>>; <<Tak, teczka Bolka to pewno fałszerstwo… no dramat>>; <<Zbychu wybacz, ale Ty już sam się gubisz w tym kogo opluwasz, a kogo nie. Kogo wynosisz na piedestał, a kogo nie. Raz gadasz na wszystkich, że ch..e, a raz tylko na niektórych. Ikoną demokracji może być Klejstenes, ale na pewno nie ten, którego teraz wychwalasz>> – to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod fotografią.
Zbigniew Stonoga od pewnego czasu toczy prywatną wojnę z PiS-em. Swoją niechęć wobec partii rządzącej wyjaśnił w programie „Skandaliści” na antenie Polsat News. Biznesmen twierdzi, że został oszukany przez Andrzeja Dudę, który miał obiecać mu ułaskawienie w zamian za poparcie jego kandydatury w kampanii wyborczej. Po zwycięstwie i objęciu fotela prezydenta miał wycofać się ze swoich słów.
Na początku lutego Stonoga próbował uderzyć w Bartłomieja Misiewicza, którego media wzięły na tapet po imprezie w białostockim klubie WOW. Kontrowersyjny wideobloger opublikował na swoim kanale YouTube rozmowę z mężczyzną, który tej nocy bawił się wspólnie z rzecznikiem MON. Patryk, bo tak miał na imię bohater wywiadu, twierdził, że Misiewicz składał mu niemoralne propozycje, a także dopuszczał się wobec niego form molestowania seksualnego. Nagranie zostało negatywnie ocenione przez część internautów, którzy zarzucali młodemu mężczyźnie kłamstwa, a Stonodze publikowanie nieprawdziwych informacji. Po kilku dniach sprawa ucichła, film w dalszym ciągu widnieje jednak w serwisie YouTube.
źródło: Facebook/Zbigniew Stonoga, wMeritum.pl
Fot. Facebook/Zbigniew Stonoga