W Luboniu niedaleko Poznania doszło do dramatycznych scen. 10-latek uciekł z domu, w którym mieszkał z matką i ojczymem. Chłopiec natychmiast udał się na komisariat policji. Tam przedstawił wstrząsającą relację z tego, przez co musiał przejść w domu.
Sprawę opisały media w Wielkopolsce. Matka chłopca powtórnie wyszła za mąż za Roberta H. Wkrótce spodziewali się kolejnego dziecka, ale mężczyzna miał problem z tym, aby zaakceptować wcześniejsze dziecko swojej partnerki. 10-latek padł ofiarą przemocy domowej nie tylko fizycznej.
Czytaj także: 2-latek wpadł do wykopu z wodą. Chłopca nie udało się uratować
10-latek nie miał żadnych zabawek, telefonu, a komputer dostał tylko dlatego, że był konieczny do zdalnej nauki. Oprócz tego zakazywano mu również oglądania telewizji, a nawet czytania książek.
10-latek był bity
Ojczym postanowił wykorzystać dziecko, jako pomoc domową. 10-latek musiał sprzątać po rodzicach, myć podłogi i wykonywać inne zlecone mu zadania.
Jeśli chłopiec zaniedbywał powierzone mu obowiązku, musiał liczyć się z karami cielesnymi. Badania wykazały liczne siniaki i bliznę na głowie. Robert H. kazał chłopcu zdejmować spodnie, po czym brał pas i go uderzał. 10-latek nie mógł krzyczeć.
Czytaj także: Najman zatrudnił „Szczenę” z „Chłopaków do wzięcia”. Wybuchła bijatyka! [WIDEO]
W końcu chłopiec nie wytrzymał. Wykorzystał nieobecność rodziców i uciekł z domu. Stamtąd 10-latek udał się wprost na komisariat policji, gdzie opowiedział, co go spotkało. Funkcjonariusze zatrzymali Roberta H., który wkrótce potem trafił na trzy miesiące do aresztu. Matkę objęto kontrolą za współudział w przemocy.
Źr. Onet