Publicysta Stanisław Michałkiewicz był gościem w Telewizji Republika. Odniósł się tam do tematu Bitwy Warszawskiej z 1920 roku oraz do węgierskiej roli w tym wielkim zwycięstwie.
Stanisław Michałkiewicz stwierdził, że polska polityka historyczna często rozpamiętuje porażki, które nazywane są zwycięstwami moralnymi. Należy natomiast przede wszystkim upamiętniać wielkie zwycięstwa, do jakich z pewnością należy Bitwa Warszawska z 1920 roku.
Polska polityka historyczna, przynajmniej do tej pory, była nakierowana na rozpamiętywanie tzw. zwycięstw moralnych, a to była elegancka nazwa porażek. Społeczeństwo edukowane zwycięstwami moralnymi, tzn. porażkami, które są zagabywane rozmaitym kolorowaniem, to nie jest dobra metoda
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– mówił publicysta.
Michałkiewicz odniósł się również do węgierskiego wkładu w polskie zwycięstwo, o którym bardzo często się zapomina. Pomimo przeszkód ze strony innych państw, to właśnie Węgry na własny koszt wysłały przez Rumunię do Polski 80 wagonów, co było jedynym zbrojnym transportem w tym czasie.
Byłem wczoraj w Ossowie, bardzo się ucieszyłem, że jest tam tablica upamiętniająca pomoc węgierskiego państwa dla Polski w 1920 roku, w postaci amunicji. Nie wszyscy to wiedzą, warto to podkreślać, że rząd węgierski udostępnił Polsce fabrykę amunicji na wyspie Czepel, dzięki czemu wojna mogła być wygrana (…). Gdyby nie to, żołnierze nie mieliby czym strzelać. Polskie zwycięstwo dokonało się dzięki pomocy zaprzyjaźnionego tradycyjnie z Polską Państwa Węgierskiego
– zwrócił uwagę Stanisław Michałkiewicz.
Czytaj także: Rocznica Bitwy Warszawskiej – Święto Wojska Polskiego