W sobotę do gry w 34. kolejce T-Mobile Ekstraklasy włączyła się tzw. „grupa mistrzowska”. Hitowym spotkaniem tego dnia miało być starcie dwóch drużyn walczących o podium na koniec sezonu czyli Jagiellonii Białystok z Wisłą Kraków.
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze
Pierwsza połowa spotkania we Wrocławiu nie była atrakcyjna dla kibiców obu zespołów. Oba zespoły nie potrafiły przeprowadzić groźnych akcji w okolicach bramki rywala, co przełożyło się na bardzo niski poziom w znacznej części pierwszej połowy tego widowiska. Najbliżej zdobyczy bramkowej był Flavio Paixao, który w 36. minucie z ostrego kąta mocnym strzałem ostemplował słupek bramki Górnika. Bardzo bezbarwna pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Legia w Gdańsku poważnie zmniejszyła swoje szanse na tytuł mistrza
Gospodarze znacznie skuteczniej zaatakowali tuż po wyjściu z szatni. W 49. minucie Flavio Paixao popisał się znakomitym rajdem przez niemal pół boiska, a następnie dośrodkował do swojego brata Marco, który pewnym strzałem pod poprzeczkę pokonał w zasadzie bezrobotnego do tego momentu bramkarza Górnika Grzegorza Kasprzika. Gol zdecydowanie poprawił poziom meczu i chwilę później obie drużyny dążyły do zdobycia trafienia. Niestety z zarówno po stronie Śląska, jak i Górnika brakowało skutecznego wykończenia. W 75. minucie strzelec pierwszego gola miał ogromną szansę, by przypieczętować zwycięstwo „Wojskowych”, lecz w sytuacji sam na sam z Kasprzikiem uderzył fatalnie wprost w golkipera z Górnego Śląska. „Górnicy” walczyli do samego końca o choćby jeden punkt i starania zostały im wynagrodzone w 89. minucie. Dośrodkowanie z prawej strony Madeja pięknym strzałem głową sfinalizował Bartosz Iwan i tym samym zapewnił jedno „oczko” Górnikowi Zabrze. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, co nie może cieszyć raczej żadnej ze stron.
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
M. Paixao (49) – Iwan (89)
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Dudu Paraiba, Tom Hateley, Krzysztof Danielewicz, Flavio Paixao (68′ Mateusz Machaj), Peter Grajciar (68′ Karol Angielski), Robert Pich (87′ Kamil Dankowski), Marco Paixao.
Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik – Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera, Rafał Kurzawa, Radosław Sobolewski (85′ Mariusz Przybylski), Erik Grendel, Rafał Kosznik, Konrad Nowak (67′ Bartosz Iwan), Łukasz Madej, Szymon Skrzypczak.
Żółte kartki: Zieliński, Machaj (Śląsk) oraz Iwan (Górnik).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa
Po bardzo ciekawym i emocjonującym spotkaniu mistrz Polski Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Pogoń Szczecin 1:0 (0:0). Bohaterem spotkania został strzelec jedynego gola, który padł w 76. minucie – Portugalczyk Orlando Sa. Mimo, że obie drużyny miały sporo okazji bramkowych w tym meczu, to „Legioniści” wyszli zwycięsko z tej konfrontacji i dzięki temu piłkarze ze stolicy przynajmniej na jeden dzień objęli prowadzenie w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Dotychczasowy lider Lech Poznań rozegra swój mecz w niedzielę, a przeciwnikiem na gdańskiej PGE Arenie będzie miejscowa Lechia.
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Orlando Sa (76)
Pogoń Szczecin: Kudła – Rudol, Matras, Golla, Nunes – R. Murawski, Walski (75′ Janota) – Frączczak (85′ Wojtkowiak), Akahoshi, Kun (62′ Danielak) – Zwoliński.
Legia Warszawa: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Żyro (57′ Duda), Furman, Jodłowiec, Masłowski (80′ Bereszyński), Kucharczyk – Sa (90+4 Saganowski).
Żółte kartki: Rudol (Pogoń) oraz Masłowski, Broź, Sa (Legia).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 8158.
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków
Początkowe fragmenty najciekawiej zapowiadającego się sobotniego meczu 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy należały do graczy Wisły Kraków. Zawodnicy z Krakowa często oddawali strzały na bramkę Bartłomieja Drągowskiego, ale defensywa białostoczan nie miała wielkich problemów, by obronić się przed atakami krakowian. Po raz pierwszy groźniej pod bramką Jagiellonii zrobiło się w 32. minucie, gdy fenomenalną interwencją po strzale Łukasza Garguły z 11 metrów popisał się bramkarz gospodarzy. Nieco ponad dziesięć minut później Wisła zdobyła gola otwierającego wynik. Maciej Sadlok dośrodkował piłkę w pole karne, do której dobiegł Maciej Jankowski, a następnie sprytnym, technicznym strzałem pokonał Dragowskiego. Kilka chwil później sędzia zasygnalizował koniec pierwszej połowy. Wisła Kraków do przerwy zasłużenie prowadziła z Jagiellonią Białystok 1:0.
Przez większość czasu w drugiej połowie meczu Jagiellonia intensywnie dążyła do zdobycia wyrównującego gola, choć defensywa Wisły Kraków kontrolowała sytuację na boisku. Wszystkie znaki wskazywały na to, że Wisła dowiezie jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka. Podopieczni Kazimierza Moskala nawet mieli okazję w 86. minucie podwyższyć rezultat, ale wyjście z kontratakiem fatalnie zmarnował Łukasz Garguła oddając piłkę do znajdującego się na pozycji spalonej Pawła Brożka. Tego wieczora piłka nożna okazała się bardzo brutalna dla graczy Wisły i w przeciągu zaledwie dwóch minut stracili oni dwa gole. Najpierw po centrze Niki Dzalamidze z lewej strony Patryk Tuszyński efektownym „szczupakiem” wpakował futbolówkę do siatki, a chwilę później Jan Pawłowski wykorzystał potężne zamieszanie w polu karnym Wisły i cudowną przewrotką sprawił, że trzy punkty zostały w Białymstoku!
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków 2:1 (0:1)
Tuszyński (87), Pawłowski (89) – Jankowski (43)
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski – Filip Modelski, Sebastian Madera, Michał Pazdan, Jonatan Straus – Taras Romanczuk (73′ Łukasz Tymiński), Rafał Grzyb – Przemysław Frankowski (46′ Nika Dzalamidze), Maciej Gajos, Karol Mackiewicz (61′ Jan Pawłowski) – Patryk Tuszyński.
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz – Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok (90+3′ Semir Stilić) – Maciej Jankowski, Alan Uryga – Łukasz Burliga (88′ Jean Barrientos), Łukasz Garguła, Rafał Boguski (85′ Paweł Brożek) – Mariusz Stępiński.
Żółta kartka: Pazdan (Jagiellonia).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 16553.