W najnowszym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wyraził swoje zastrzeżenia co do kontynuowania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Podkreślił brak wdzięczności ze strony Kijowa oraz obarczył winą poprzednią administrację za eskalację konfliktu z Rosją.
Donald Trump, wracając do roli głównego komentatora globalnych wydarzeń, opublikował wpis, w którym oskarżył Ukrainę o niewdzięczność za ogromne dostawy broni z NATO, finansowane przez Stany Zjednoczone. – Stany Zjednoczone nadal sprzedają ogromne ilości broni NATO w celu przekazania jej Ukrainie – napisał prezydent, dodając, że ukraińskie władze „nie wyraziły żadnej wdzięczności” za wysiłki Amerykanów. To oświadczenie pojawia się w kontekście trwającej od 2022 roku inwazji Rosji na Ukrainę, gdzie USA odegrały kluczową rolę w dostarczaniu sprzętu wojskowego, w tym systemów rakietowych i amunicji artyleryjskiej.
Trump opisał konflikt jako „brutalny i straszny”, podkreślając, że nigdy nie doszłoby do niego, gdyby Ameryka miała „silne i właściwe” przywództwo. Wprost obwinia byłego prezydenta Joe Bidena za błędy, które – według niego – tylko pogłębiają wojnę. – Gdyby nie zostały oszukane (wybory) – co jest jedyną rzeczą, w której radykalni lewicowi demokraci są dobrzy, nie byłoby wojny między Ukrainą a Rosją – stwierdził Trump, przypominając o swoim pierwszym okresie urzędowania, kiedy to – jak twierdzi – nie było nawet wzmianki o potencjalnym konflikcie.
Dalej prezydent USA zasugerował, że Władimir Putin nigdy nie zdecydowałby się na atak, gdyby nie dostrzegł słabości administracji Bidena. „Putin nigdy by nie zaatakował! Dopiero gdy zobaczył Bidena w akcji, powiedział: – Teraz jest moja szansa! – napisał Trump, używając charakterystycznego dla siebie prześmiewczego pseudonimu dla poprzednika. Podkreślił, że „odziedziczył wojnę”, która „nigdy nie powinna wybuchnąć”, i że w tym konflikcie – wszyscy przegrywają, a zwłaszcza miliony ludzi, ginących tak niepotrzebnie. Te słowa podkreślają pesymistyczną wizję Trumpa, w której ofiary cywilne i wojskowe są wynikiem błędów politycznych, a nie wyłącznie agresji rosyjskiej.






