W czwartek, w Stuttgarcie, ministrowie sprawiedliwości z 16 krajów związkowych Niemiec zdecydowali, że Centralny Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu nie zaprzestanie swojej działalności. Nadal istnieje szansa na wykrycie zbrodniarzy wojennych, a przed urzędem mogą stać również inne zadania.
Centralny Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu powstał 1 grudnia 1958 roku. Jego zadaniem miała być archiwizacja pohitlerowskich akt, przekazywanie ich do prokuratory a także prowadzenie śledztw i zbieranie dowodów przeciwko zbrodniarzom wojennym. Urząd doprowadził do skazania kilku tysięcy sprawców zbrodni nazistowskich – do prokuratury przekazano 7600 śledztw przeciwko zbrodniarzom.
W czwartek, szef resortu sprawiedliwości Badenii – Wirtembergii Rainer Stickelberger poinformował, że urząd będzie istniał w dalszym ciągu.
– Od zawsze zabiegałem o to, by placówka mogła kontynuować działalność. Jesteśmy to winni naszej przeszłości. Moje koleżanki i koledzy (z pozostałych landów) zgodzili się dziś z moim stanowiskiem i wysłali jasny sygnał za dalszym istnieniem tej jakże ważnej placówki – powiedział Rainer Stickelberger.
Działalność placówki ma trwać tak długo, aż będą żyć prawdopodobni sprawcy zbrodni nazistowskich. Następnie urząd może stać się ośrodkiem dokumentacji i informacji.
– W ten sposób będziemy przeciwdziałać zapomnieniu i przekażemy przyszłym pokoleniom wiedzę o czarnym rozdziale naszej historii – powiedział minister Stickelberger.
Rocznie na działalność placówki w Ludwigsburgu, niemieckie kraje związkowe przeznaczają 1,25 mln euro.
Czytaj także: Prezydent podpisał nowelizację ułatwiającą dokończenie ekshumacji Żołnierzy Wyklętych