Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza ujawniła dokumenty, z których jasno wynika, że stała za zamachem stanu na Mohammeda Mossadegha, demokratycznie wybranego premiera Iranu.
Jeden z ekspertów powiedział BBC, że tamten wojskowy zamach stanu był prowadzony pod kierunkiem CIA i był wyrazem amerykańskiej polityki zagranicznej. Dokumenty o przeprowadzeniu zamachu odtajniło Archiwum Bezpieczeństwa Narodowego w 60. rocznicę jego przeprowadzenia. Przyznanie się do udziału w obaleniu Mossadegha jest potwierdzeniem tego, co już od dawna mówiło wielu ekspertów. O udziale Amerykanów mówiła już w 2000 r. Madeleine Albright, ówczesna sekretarz stanu a w 2009 r. prezydent Barack Obama. CIA po raz pierwszy przyznała się do zamachu, który przeprowadziła wspólnie z brytyjskim wywiadem MI6.
Premier Mohammed Mossadegh został wybrany na urząd premiera w 1951 r. Przeprowadzał wiele reform unowocześniających kraj, ale szkodził też zachodnim interesom nacjonalizując przemysł naftowy. Te ruchy bardzo niepokoiły Amerykanów i Brytyjczyków. Istniała też groźba, że Iran wpadnie w orbitę interesów ZSRR. Zachodnie mocarstwa zdawały sobie sprawę, że jeżeli Iran wraz z bogatymi złożami ropy naftowej stanie się sojusznikiem Związku Radzieckiego, oznacza to poważne wzmocnienie bloku komunistycznego w zimnej wojnie. Pamiętajmy, że na początku lat 50. groźba wybuchu III wojny światowej były wciąż realna. Dlatego Amerykanie i Brytyjczycy zdecydowali się na ten krok. Cała akcja zwana operacją AJAX odbyła się za przyzwoleniem ówczesnej głowy państwa irańskiego szacha Mohammeda Rezy Pahlaviego. Dzięki odsunięciu Mossadegha, proamerykański szach mógł wprowadzić autorytarne rządy, które trwały aż do rewolucji islamskiej ajatollaha Chomeiniego w 1979 r. Spadkobiercy Chomeiniego rządzą Iranem do dziś.
Czytaj także: Irańska rewolucja islamska - początek religijnego totalitaryzmu
fot: Harry S. Truman Library and Museum/Wikimedia Commons