Paweł Kukiz był gościem programu „Polityka przy kawie” emitowanego na antenie TVP1. Muzyk i działacz społeczny mówił głównie o kwestii ogólnopolskiego referendum, które odbędzie się 6 września, ale odniósł się także do publikacji tygodnika „Newsweek”, który podał, że w rozmowach z kandydatami na listy wyborcze ruchu Kukiza w Krakowie brał udział psychiatra.
Muzyk, podczas rozmowy odniósł się do publikacji „Newsweeka”, który ujawnił, że w rozmowach z kandydatami na listy wyborcze ruchu Kukiza w Krakowie, uczestniczy psychiatra. Kukiz podkreślił, że jego celem jest wyznaczenie osób, co do których będzie miał stuprocentową pewność, że są transparentne.
A co to szkodzi, że psychiatra uczestniczy w rozmowach? To źle? Gdyby taki psychiatra poszedł do PO i porozmawiał z panem Niesiołowskim, miałby różne wnioski.
Czytaj także: Były prezes Trybunału Konstytucyjnego: Dopisanie pytań do referendum byłoby sprzeczne z Konstytucją
– mówił.
Co ciekawe, do artykułu, który opublikował „Newsweek”, na swoim facebook’owym profilu odniósł się również Marek Jakubiak. Właściciel m.in. browaru Ciechan, słynący ze swoich prawicowych poglądów, zamieścił link do tekstu i okrasił go własnym komentarzem.
W zamieszczonym przez Jakubiaka artykule, jego twórcy sugerują, że będzie on ubiegał się o kandydowanie do parlamentu z list wyborczych Pawła Kukiza.
LINK do artykułu.
Referendum? Weźmie w nim udział około 50 proc. Polaków!
Paweł Kukiz odniósł się także do kwestii ogólnopolskiego referendum, które odbędzie się 6 września.
Muzyk przyznał, że robi wszystko co może, aby wzbudzić w Polakach zainteresowanie plebiscytem. Dodał również, że robi to nie dla władzy a dla przyszłości Polski.
Jeśli ludzie nie przyjdą, to nie przyjdą. Nie będę na siłę kogoś uszczęśliwiał. Jeśli ludzie uznają, że ten system jest dobry i w tym systemie powinniśmy żyć, to niech tak będzie. Robię wszystko, by pokazać ludziom, że wmawiają wam, że Ziemia jest płaska, a ona jest okrągła
– powiedział.
Po chwili dodał jednak, że wierzy, iż mimo wszystko przy urnach zjawi się około 50 proc. obywateli naszego kraju.
Wspomniane referendum to pomysł byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Polacy będą mogli zabrać w nim głos odnośnie trzech spraw: zmiany ordynacji wyborczej (wprowadzenie JOW-ów), finansowania partii z budżetu państwa oraz rozstrzygania przez urząd skarbowy wątpliwości przy rozliczaniu na korzyść podatnika. Beata Szydło chce, aby w plebiscycie Polacy wypowiedzieli się również w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego oraz poruszanego wielokrotnie w ostatnich miesiącach tematu polskich lasów państwowych. Okazuje się jednak, że dopisanie pytań mogłoby być niezgodne z Konstytucją. Więcej informacji TUTAJ.
źródło: tvp.info, polska.newsweek.pl, Facebook, wmeritum.pl
Fot. wMeritum.pl/Karolina Lebiedowicz