W grupie C mistrzostw Europy w piłce ręcznej znowu nie zabrakło emocji do samego końca! Fani we wrocławskiej Hali Stulecia znowu obejrzeli dwa kapitalne pojedynki – żadna z drużyn nie straciła szansy na wyjście z grupy, a jako jedyni awans zapewnili sobie Hiszpanie.
Słowenia – Hiszpania
Słoweńcy przystępowali do meczu, którego i tak nie byli faworytem, z nożem na gardle. Druga porażka mogła przekreślić szanse podopiecznych Veselina Vujevicia na wyjście z grupy. Tym razem, wspierani przez fanatycznych fanów gracze z Półwyspu Bałkańskiego nie przespali początku spotkania i przejęli inicjatywę od pierwszych minut. Fantastycznie grał Dean Bombac, zaliczając ważne bramki i asysty, z kolei po drugiej stronie niewidoczny był lider Hiszpanów – Raul Enterrios. Do przerwy Słoweńcy prowadzili trzema golami, a w hiszpańskiej armadzie na wysokości zadania stawał jedynie Julen Aguinagalde, jednak dobra i skuteczna gra obrotowego kieleckiego Vive to było za mało na dobrze dysponowanych rywali, wśród których prym wiedli Bombac i Luka Zvizej, który oprócz skuteczności pod bramką Arpada Sterbika (sześć bramek w meczu), świetnie spisywał się również w obronie, mocno utrudniając życie Enterriosowi. Druga połowa to czas dużo lepszej gry podopiecznych Manolo Cadenasa. Przebudził się wreszcie Enterrios, skutecznie rzucając kilkukrotnie z drugiej linii. Słoweńcy z kolei zatracili gdzieś swoją regularność. Nie pomógł również wprowadzony na parkiet Dragan Gajić, czego skutkiem było doprowadzenie przez Hiszpanów do remisu po 17 na kwadrans przed końcem. Szczypiorniści z Bałkanów zmienili taktykę gry w obronie, wysuwając trzech graczy do przodu. Dzięki temu, cały czas trzymali kontakt z utytułowanym przeciwnikiem, któremu pozwalali na odskoczenie maksymalnie na jedną bramkę. W samej końcówce meczu, Słoweńcy znowu prowadzili, jednak zgubili piłkę w ataku, co skrzętnie wykorzystali Hiszpanie, rzutem na taśmę ratując remis, który daje im pewne miejsce w najlepszej trójce grupy, chociaż wciąż nie wiadomo z której pozycji awansują do najlepszej dwunastki turnieju.
Czytaj także: Hiszpania i Szwecja z wygranymi w pierwszych meczach grupy C!
Słowenia – Hiszpania 24:24 (13:10)
Słowenia: Skof, Skok – Blagotinsek, Marguc 2/1, Kavticnik 3, Cingesar, Skube 1, Poteko, Miklavcić 2, Zvizej 6, Gaber 2, Zorman, Zarabec, Bombac 4/1, Gajić 2/1, Mackovsek 2.
Hiszpania: Sterbik, Perez de Vargas – Gurbindo, Maqueda 2, Entrerrios 3, Aguinagalde 6, Ugalde 1, Canellas 2, Morros, Garcia 1, Rivera 5/1, Guardiola 1, Mindegia, Del Arco, Dujszebajew, Tomas 3.
Niemcy – Szwecja
Obie ekipy przystępowały do meczu niesione dopingiem licznych grup swoich kibiców. Niemcy, po przegranej z Hiszpanią, byli zainteresowani tylko wygraną, jednak to Szwedzi znacznie lepiej rozpoczęli mecz. Świetnie z drugiej linii rzucał Johan Jakobsson, nie dając szans na interwencje Andreasowi Wolfowi. Do tego agresywna, skuteczna obrona, szybkie kontry skrzydłowych Niklasa Ekberga i Jonasa Kallmana, a także seryjnie marnowane przez Niemców sytuacje – nic dziwnego, że do przerwy Skandynawowie mieli aż cztery bramki przewagi. Nasi sąsiedzi utrzymywali kontakt głównie dzięki Tobiasowi Reichmannowi, który zamieniał na bramki kolejne rzuty karne, wywalczane przez Stefana Weinholda, który sprawiał Szwedom niemałe problemy. Gracze Trzech Koron, podobnie jak w sobotnim meczu ze Słoweńcami, kompletnie zawalili jednak drugą połowę. Już po pięciu minutach od wznowienia gry, na tablicy wyników widniał remis po 18. Dużo lepiej grał Weinhold, wspierany przez Cristiana Dissingera. Na skrzydłach świetnie spisywali się Reichmann oraz Rune Dahmke. Kilka ważnych piłek obronił także Wolf, czego skutkiem było już czterobramkowe prowadzenie Niemiec (24:20). Szwedzcy trenerzy zareagowali zmianą bramkarza. Na parkiecie zameldował się Markus Appelgren, broniąc kilka rzutów rywali. Graczom z północy kontynentu udało się dojść Niemców na różnicę ledwo jednej bramki, jednak w ostatniej akcji meczu przestrzelił Lukas Nilsson i pierwszy turniejowy triumf mistrzów świata z 2007 roku stał się faktem!
Niemcy – Szwecja 27:26 (13:17)
Niemcy: Lichtlein, Wolff – Sellin, Lemke 1, Reichmann 9/5, Wiede 2, Pekeler 1, Weinhold 5, Strobel, Schmidt, Fath 3, Dahmke 4, Ernst, Pieczkowski, Dissinger 1, Kohlbacher 1.
Szwecja: Andersson, Appelgren – Olsson, Kallman 2, Ekberg 4, L.Nilsson 5, Konradsson 1, Karlsson, Jakobsson 8, Petersenn 1/1, Stenmalm, Cederholm, Ostlund 2, Zachrisson, A. Nilsson 3, Nielsen.
źródło: SportoweFakty.wp.pl
Foto: zprp.pl