Sejm przegłosował wprowadzenie limitu transakcji bezgotówkowych do 15 tys. zł, tak jak zaproponował rząd, mimo tego, że Sejmowa Komisja Finansów Publicznych postanowiła wykreślić zapis o obniżeniu limitu transakcji gotówkowych pomiędzy firmami z 15 tys. euro do 15 tys. zł.
Za projektem nowelizacji ustawy i podatku PIT, CIT, a także ustawy o swobodzie działalności gospodarczej głosowało 228 posłów, a 210 było temu przeciwnych. W ustawie o swobodzie działalności gospodarczej znalazła się także poprawka obniżająca limit transakcji gotówkowych z 15 tys. euro do 15 tys. zł.
226 posłów PiS, 1 poseł z PSL oraz 1 poseł niezależny zagłosowało za przyjęciem ustawy z poprawką. Przeciwko zmianom było 130 posłów PO, 38 posłów z Kukiz’15, 28 z Nowoczesna, 13 posłów z PSL oraz 1 poseł niezależny. Pełny zapis głosowania dostępny [TUTAJ]
Czytaj także: Komisja Finansów Publicznych wykreśliła zapis o obniżeniu limitu transakcji gotówkowych
Zgodnie z ustawą, firmy, które będą dokonywać płatności przewyższających limit 15 tys. zł w dalszym ciągu gotówką, a nie poprzez przelew w banku, nie będą miały możliwości zaliczenia ich do kosztów uzyskania przychodu. Ma być jeden z kluczowych sposobów na walkę z szarą strefą jaki zaproponowało Ministerstwo Finansów.
Dotychczas ustawa zobowiązywała do dokonywania płatności między firmami poprzez przelew bankowy powyżej 15 tys. euro.
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych wykreśliła zapis o obniżeniu limitu transakcji. Jednak klub PiS powrócił do poprzedniego zapisu ustawy.
Na posiedzeniu komisji, która zajęła się projektem ustawy o zmianie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, poseł PO Michał Jaros wniósł sprzeciw do punktu, w którym przewidywano obniżenie limitu płatności gotówkowych. Jak się okazało, posłowie z PiS również mieli zastrzeżenia do tego konkretnego punktu ustawy.
Przewodniczący Komisji, na wniosek Michała Jarosa z PO, poddał pod głosowania poprawkę, według której wykreślony miał być zapis mówiący o obniżeniu transakcji gotówkowych do 15 tys. zł. 11 członków komisji zagłosowało za wykreśleniem tego punktu, 7 było przeciwko. Wówczas projekt, już bez zapisu o limitach transakcji gotówkowych, miał trafić do drugiego czytania w Sejmie.
Jednak podczas drugiego czytania posłowie PiS zgłosili poprawkę, która przywróciła poprzedni zapis mówiący o limicie 15 tys. zł. Warto tutaj podkreślić, że część posłów PiS w pracach komisji poparła zapis o 15 tys. euro.
Przed głosowaniem ustawy ze zmienionym limitem płatności wywiązała się dyskusja między posłami.
Wiceminister finansów Wiesław Janczyk sugerował, że propozycje rządu będą miały dobry wpływ na uszczelnieniu obrotu gospodarczego.
„Samo zmniejszenie limitu nic nie da, tylko utrudniacie codzienne życie małym i drobnym przedsiębiorcom” – stwierdziła Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesna. Z kolei Marek Jakubiak z Kukiz’15 zaznaczył, że przelewy gotówkowe mogą być ewidencjonowane w taki sam sposób, jak elektroniczne.
Z kolei szef komisji finansów Andrzej Jaworski z klubu PiS odpowiedział, że dla przedsiębiorcy, który prowadzi biznes zgodnie z prawem, jest wszystko jedno, czy dokonuje płatności gotówką, czy elektronicznie.
Wiceminister finansów Leszek Skiba podkreślił, że w Hiszpanii, gdzie wprowadzono kilka lat wcześniej takie rozwiązanie ograniczające limit płatności gotówkowych do 2,5 tys. euro, dało to efekt w postaci spadku szarej strefy z 19,2 proc. do 18,6 proc. PKB. Również w Portugalii, gdzie wprowadzono podobne rozwiązane, szara strefa spadła 19,6 proc. do 17,6 proc. PKB.
Według wiceministra, podobne rozwiązanie w Polsce z takim efektem, jak w przypadku Hiszpanii i Portugalii, mogłoby zwiększyć wpływy budżetowe o 2 mld zł. Proponowane zmiany miałyby zostać wprowadzone w życie z dniem 1 stycznia 2017 r. Obecnie ustawa trafi do Senatu.
Przeciwko takim limitom gotówkowym od samego początku był Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Według opublikowanego badania, zrealizowanego przez Dom Badawczy Maison&Partners, obniżenie limitu transakcji mogłoby mieć złe skutki dla nawet 42 proc. mikro i małych firm.
Z badania wynika, że 45 proc. badanych przedsiębiorców oceniło negatywnie plany Ministerstwa Finansów. Kolejne 37 proc. uważa, że będzie to przekładało się na utrudnienie prowadzenia działalności.
W naszej ocenie jedynymi beneficjentami proponowanych zmian będą banki, które rozszerzą bazę klientów do oferowania swoich produktów
– uważa Mariusz Pawlak, główny ekonomista ZPP.
ZPP twierdzi, że obniżenie limitu transakcji płatności gotówkowych nie jest sposobem na walkę z szarą strefą. Według nich, szara strefa w Polsce występuje w największym stopniu przy wypłacaniu wynagrodzenia.