Niekwestionowanym szlagierem pierwszej kolejki rundy finałowej Ekstraklasy było starcie dwóch polskich potęg – Legii Warszawa z Lechem Poznań. Faworytem była drużyna Legii, która jest faworytem i to na jej stadionie zostało rozegrane spotkanie. Wcześniej na boisko w Szczecinie wybiegli piłkarze Pogoni i Ruchu Chorzów.
Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów
W meczu rozpoczynającym 30. kolejkę Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmowała na własnym stadionie Ruch Chorzów. Wynik spotkania otworzyli goście za sprawą świetnie dysponowanego w obecnym sezonie Mateusza Stępińskiego. Młody napastnik Ruchu otrzymał bardzo dobre dośrodkowanie z prawej strony pola karnego i znajdując się na 7. metrze nie miał problemów z wpakowaniem piłki do siatki. Wyrównanie nastąpiło kwadrans po rozpoczęciu gry w drugiej połowie. Wladimir Dwaliszwili dośrodkował z lewej flanki w pole karne, tam znalazł się niezawodny Rafał Murawski, który z bardzo bliskiej odległości dał wyrównanie „Portowcom”.
Czytaj także: Ekstraklasa: Lechia Gdańsk coraz bliżej podium, emocje w Poznaniu
Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów 1:1 (0:1)
Rafał Murawski (57) – Mariusz Stępiński (25)
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła – Adam Frączczak, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes – Dawid Kort (46. Marcin Listkowski), Mateusz Matras, Rafał Murawski, Adam Gyurcso, Takafumi Akahoshi – Łukasz Zwoliński (46. Wladimer Dwaliszwili)
Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy (57. Marek Szyndrowski) – Tomasz Podgórski, Łukasz Surma, Łukasz Hanzel, Łukasz Moneta (80. Marek Zieńczuk), Patryk Lipski – Mariusz Stępiński (90. Michał Efir)
Żółta kartka: Sebastian Rudol
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 4 568.
Legia Warszawa – Lech Poznań
Legia Warszawa po raz drugi w krótkim odstępie czasu pokonała Lecha Poznań. Tym razem warszawianie wygrali najbardziej skromnym możliwym wynikiem, 1:0 (0:0). Na pierwszego gola kibice przy ulicy Łazienkowskiej musieli czekać do 64. minuty. Wówczas Michał Pazdan po przejęciu piłki odegrał ją Nemanji Nikoliciowi, a ten wypatrzył w pole karne Aleksandara Prijovicia, do którego odegrał futbolówkę, a ten pewnie z linii 16. metra pokonał Jasmina Buricia. „Kolejorz” był bezsilny w ofensywie w tym spotkaniu i nie mógł realnie zagrozić bramce piłkarzy Legii. Dzięki temu zwycięstwu „Wojskowi” powiększają swoją przewagę nad Piastem Gliwice do czterech punktów, lecz wicelider ma jeszcze rozegrać bardzo ważne spotkanie z Cracovią.
Legia Warszawa – Lech Poznań 1:0 (0:0)
Aleksandar Prijović (62)
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek, Michał Pazdan (70′ Kasper Hamalainen), Ariel Borysiuk, Michaił Aleksandrow (59′ Guilherme), Aleksandar Prijović, Ondrej Duda (51′ Michał Kucharczyk), Nemanja Nikolić
Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Darko Jevtić (73′ Szymon Pawłowski), Karol Linetty, Maciej Gajos (82′ Kamil Jóźwiak) – Nicki Bille Nielsen (84′ Dawid Kownacki).
Żółte kartki: Kucharczyk, Borysiuk, Jędrzejczyk (Legia) oraz Trałka (Lech).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 28 286