Związkowcy wchodzący w skład Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach apelują o podjęcie rozmów w sprawie sprzedaży gliwickiego zakładu Newag na rzecz jednej ze spółek Grupy PKP. Ma to być według nich sposób na utrzymanie ponad 350 miejsc pracy przy produkcji lokomotyw na Śląsku.
To niewątpliwie jeden z najbardziej irracjonalnych pomysłów, jakie zostały kiedykolwiek zaproponowane przez przedstawicieli związków zawodowych.
– uważa Marcin Grupiński z Kongresu Nowej Prawicy.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Gliwicki zakład Newagu, gdzie produkowane są lokomotywy Dragon i Griffin, może zostać zlikwidowany, a jego produkcja przeniesiona do Nowego Sącza, co skutkowałoby zwolnieniem w Gliwicach całej załogi, czyli ok. 350 osób. Przedstawiciele Newagu poinformowali, że póki co nie zapadły żadne istotne decyzje w tej sprawie, zostały za to opracowane możliwe scenariusze rozwoju sytuacji rynkowej oraz analizy możliwości dostosowania struktury firmy do nowej rzeczywistości rynkowej. Jednak związkowcy widzą wyjście z tej sytuacji i chcą przekonać Newag do sprzedaży zakładu z Gliwic na rzecz jednej ze spółek PKP.
Newag, który swoją drogą faktycznie ma problemy finansowe, rozmyśla jednak nad różnymi wariantami, z czego jeden z nich dotyczy zachowania dotychczasowego funkcjonowania zakładu, natomiast zaznacza, że jest to uzależnione od sytuacji na rynku, która pozwoli przywrócić rentowność zakładu.
– informuje Grupiński.
Po wnikliwym zapoznaniu się ze stanowiskami obu stron prezydium WRDS postanowiło zwrócić się z apelem do zarządu Newag SA o odstąpienie od planu likwidacji zakładu w Gliwicach i podjęcie rozmów w sprawie sprzedaży zorganizowanej części tego przedsiębiorstwa do jednej ze spółek grupy PKP SA, z jednoczesnym przekazaniem pracowników na zasadzie art. 23 prim Kodeksu pracy. W ocenie prezydium WRDS takie rozwiązanie byłoby korzystne zarówno ze względu na plany i interesy Newagu, związane z optymalizacją produkcji i zysków, jak również ze względu na gospodarcze i społeczne znaczenie gliwickiego zakładu dla naszego regionu.
– czytamy w piśmie Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach skierowanym do prezesa Newagu Zbigniewa Konieczka.
Według WRDS zakup zakładu byłby korzystny dla PKP ze względów finansowych, a także logistycznych, miałby przyczynić się również do wzmocnienia potencjału spółki. Newag poinformował związkowców o czterech możliwych wariantach co do przyszłości gliwickiego zakładu. Pierwszy z nich zakłada jego likwidację oraz przeniesienie produkcji do Nowego Sącza. Drugi wariant miałby pozostawić jego działanie bez zmian. W trzecim wariancie Newag dopuszcza możliwość sprzedaży bądź wydzierżawienia zakładu. Z kolei czwarty z nich bierze pod uwagę przeniesienie napraw lokomotyw z Nowego Sącza do Gliwic. Jednak związkowcy z Gliwic są pewni, że zakład może utrzymać swoją pozycję na rynku.
Czytaj także: RegioJet wchodzi na rynek przewozów. PolskiBus i Lux Express będą miały konkurenta
Trzeba również zauważyć, że Newag jest spółką prywatną i jej właściciel ma pełne prawo podejmować decyzje, które pozwolą utrzymać mu się na rynku. Uważam, że przedstawienie przez zarząd spółki, różnych perspektyw działania na najbliższe miesiące, jest w porządku wobec pracowników.
– twierdzi członek KNP.
Według rzecznika Newagu spółka powinna koncentrować się na produkcji nowych zespołów trakcyjnych oraz na rozwijaniu produkcji pojazdów metra czy tramwajów. Wynika to z analiz perspektywy kierunków rozwoju rynku kolejowego, stąd takie a nie inne decyzje i planowanie strategiczne. Nie oznacza to, że spółka przestanie naprawy lokomotyw elektrycznych, pod warunkiem, że będzie dalej takie rynkowe zapotrzebowanie.
Ważnym czynnikiem rynkowym, ograniczającym zapotrzebowanie na usługi napraw lokomotyw, zarówno elektrycznych, jak i spalinowych, było rozpoczęcie wykonywania tychże napraw przez spółkę zależną od PKP Cargo SA, czyli przez spółkę zależną głównego zleceniodawcy na tymże rynku. Skutkiem tego znacząco zmniejszyła się ilość zamówień na naprawy także dla naszej spółki. Według naszej oceny, sytuacja ta nie ulegnie zmianie przez najbliższe lata.
– tłumaczył rzecznik Newagu.
Rzecznik zwrócił też uwagę, że spółka będzie brała czynny udział w każdym przetargu na naprawę lokomotyw, w przypadku wygrania takich przetargów poprawiłoby to sytuację firmy. Podkreśla, że firma zrobi wszystko co możliwe, aby zwyciężyć w tych przetargach.
Zapewniamy, iż bacznie śledzimy ogłoszenia o przetargach na naprawy oraz produkcję lokomotyw, w których zamierzamy brać aktywny udział. Wedle naszej wiedzy, PKP Intercity w ciągu najbliższych dwóch lat zamierza zlecić naprawy czterdziestu siedmiu lokomotyw EP09 oraz czterdziestu trzech lokomotyw EU07 i EP07. Zamówienia te pozytywnie wpłynęłyby na sytuację naszej firmy, dlatego też podejmiemy wszelkie środki, aby je uzyskać.
– poinformował rzecznik Newagu.
Czytaj również: Uber contra Taxi. Bytomscy taksówkarze rywalizują o klienta
Newag ma zakłady produkcyjne w Gliwicach i Nowym Sączu; zatrudnia blisko 1,8 tys. osób. Spółka jest notowana na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.