Do naszego kraju powoli zaczynają docierać zalane samochody po powodziach we Francji i Niemiec. Będzie ich coraz więcej a handlarze jak najszybciej muszą się ich pozbyć. Podpowiadamy jak rozpoznać zalane auto.
Powodzie, które niedawno nawiedziły Francję i Niemcy nie oszczędziły niczego na swojej drodze. Poziom wód podniósł się na tyle, że zalane zostały także samochody. Często są to samochody młode i ze stosunkowo niskim przebiegiem. Handlarze już zwietrzyli interes. Bo któż z nas nie chciałby młodego auta z niskim przebiegiem za atrakcyjną cenę? Jest tylko jeden haczyk- powodziowa przeszłość, która w większości przypadków powinna zdyskwalifikować samochód.
Dla różnej maści handlarzy samochody popowodziowe są świetnym zarobkiem. Są tanie, młode, z niskim przebiegiem i udokumentowaną historią serwisową. Dla nieświadomych zagrożenia kupujących wydają się świetną okazją. Niestety większe lub mniejsze kłopoty mogą wyjść dopiero po jakimś czasie od zakupu. Dla handlarzy liczy się teraz niemalże każda sekunda- im szybciej uda się prowizorycznie przyszykować auto do sprzedaży tym lepiej…Dla handlarza oczywiście.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Nawet motoryzacyjny laik może po kilku chwilach zauważyć, że z samochodem, który został zalany jest coś nie tak. Co powinno już na pierwszy rzut oka przykuć uwagę? Otwarte szyby i większa ilość zawieszek zapachowych. Jest to oznaka wywietrzania i tuszowania zapachu wilgoci i pleśni, która na pewno rozwija się w zakamarkach pojazdu. Nawet jeśli auto powierzchownie wydaję się w dobrym stanie warto sprawdzić stan wykładzin w bagażniku, dywaników. Oznaką zalania mogą być także zaparowane reflektory, zbyt mocno maskowany zapach zgnilizny, biały lub zielonkawy osad np: pod dywanikami, zaparowane zegary.
Jednak największe problemy sprawi czuła elektronika, która w nowoczesnych autach występuje w coraz to większych ilościach. Masa kabli, przełączników, kostek czy czujników po zalaniu wodą może nie działać w prawidłowy sposób a także oddziaływać na inne systemy. Niektóre elementy są tak skonstruowane, że nie sposób je rozebrać, wyczyścić i zakonserwować. Ucierpieć może także osprzęt silnika odpowiedzialny za energię elektryczną: alternator, rozrusznik, akumulator. Woda może zagrozić także mechanice pojazdu. Woda, a dokładniej szlam może dostać się za gumowe osłony przegubów półosi, do układu hamulcowego, skrzyni biegów, łożyska piast, filtra DPF czy katalizatora.
Naszym zdaniem auta po takich przejściach najlepiej omijać szerokim łukiem. Kupno takiego pojazdu jest najczęściej zakupem przysłowiowej skarbonki bez dna. Pasmo wydatków jest kolosalne i może przewyższyć wartość auta.
fot: pixabay.com