Patriotyzm. Jak to pięknie brzmi? Od kilku lat widzimy wzrost zainteresowania patriotyzmem, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Jak wygląda ten patriotyzm?
Odrodzenie patriotyczne?
Od początków XXI wieku zaobserwować można wzrost zainteresowania patriotyzmem. Widać to po wzroście liczby organizacji narodowych (Młodzież Wszechpolska, ONR, czy próby reaktywacji politycznej Ruchu Narodowego). Organizacje i stowarzyszenia tego typu zrzeszają masy ludzi, często organizują manifestacje, happeningi czy akcje społeczne (wspieranie kombatantów na Kresach czy w na terenie kraju, akcje honorowego krwiodawstwa, zbieranie pieniędzy czy słodyczy i zabawek dla chorych dzieci. Te pozytywne akcje jednak nie docierają do mediów. Dlaczego? Bo zamiast propagować te akcje, to działalność praktycznie większości osób ogranicza się do kilku haseł (najlepiej wyjętych z dzieł Dmowskiego, których to większość członków i tak w życiu nie przeczytała nawet we fragmentach), krzyków, burd (bo część członków to kibole, którzy pod hasłem wartościowych haseł biją się z policją czy innymi osobami o odmiennych poglądach) etc. Naprawdę wartościowe osoby nikną w masie tych bezideowych krzykaczy. To dlatego pozytywne hasła (współpraca dla rozwoju kraju, edukacja przyszłych elit etc.) nikną pod naporem oskarżeń o rasizm czy ksenofobię. Nie potępiam działalności w organizacjach narodowych, bo wiele osób w nich zrzeszonych sanuję i zgadzam się z ich hasłami. Zwłaszcza podziw budzi rozmach jaki ma coroczny Marsz Niepodległości w dniu 11 listopada, gdzie organizacja z roku na rok stoi na wysokim poziomie.
Co „patriota” wie o Polsce?
Odpowiem krótko – Nic lub Niewiele! Nie wie praktycznie nic o historii Polski (co prawda wie kto to był Mieszko I czy „Zapora” lub Pilecki, ale to tylko niewielki wycinek z naszej historii. Tyle. Nie umie ani zaśpiewać w całości hymnu (za to na przykład „Ona tańczy dla mnie” zaśpiewa w całości, co wyśmiał jeden z kabaretów). Nie wie co oznaczają nasze barwy narodowe, ani nie wie też kiedy je wprowadzono. Podobnie ze znaczeniem godła. Ale gdy gra reprezentacja (na przykład jak teraz na Euro 2016), to wymalowany i ubrany w barwy jest od stóp do głów, ma flagę na masce auta, lusterkach, czy na szybach. Media entuzjazmują się kibickami na trybunach. Ale dla mnie tak jak najsłynniejsza z nich (Natalia Siwiec) lansują się tylko w mediach, a gdyby zapytać je cokolwiek o Polsce to spuszczałyby głowę. Wstręt budzi w nas umieszczanie napisów na flagach (nazwy piw, nazwy miast, bojowe hasła itp.). Czy sama nasza flaga nie jest piękna, by zasłaniać ją napisami? Francuzi, Niemcy ani Amerykanie nie robią tego, to dlaczego my to robimy?
Czy dotyczy to również odzieży patriotycznej?
Ależ oczywiście! Firmy odzieżowe wyczuły niszę i wykorzystując tendencje patriotycznego renesansu zaczęły tworzyć odzież z emblematami i hasłami patriotycznymi (kotwica „Polska Walcząca”, „Miecz Chrobrego”, godło). Pojawiły się też wyspecjalizowane marki. Czy to nie aby chęć zysków? Dobrze, że przynajmniej na tych ubraniach jest jakaś estetyka, hasła czy emblematy nie są kiczowate (chociaż herb Polski mogliby sobie darować, bo nie wypada go nosić na przykład na tylnej części ciała). To piękne że nosimy patriotyczne emblematy na sobie, ale zastanówmy się czy swoim zachowaniem dajemy wyraz patriotyzmu czy tylko robimy to, by być modnym?
Warto się zastanowić jak wygląda nasz patriotyzm. Czy wiemy coś więcej o naszej ojczyźnie? Czy tylko ograniczamy się do haseł, emblematów, koszulek etc.?
źr. autor
fot. grafikapatriotyczna.pl
Czytaj również: Czego boją się Polacy? Zobacz wyniki sondażu dla „SE”