W poniedziałek 18 lipca ruszył proces przeciwko twórcom serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Pozew złożył 90-letni żołnierz Armii Krajowej oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej,a w sprawę zaangażowali się przedstawiciele Reduty Dobrego Imienia.
„Nasze matki, nasi ojcowie” to trzyczęściowa produkcja opowiadająca o losach grupy pięciu przyjaciół żyjących w Berlinie. W momencie agresji Niemiec na ZSSR ich drogi się rozchodzą. Produkcja, po kilku miesiącach od premiery, została także wyemitowana na antenie TVP w czerwcu 2013 roku. Serial wywołał liczne kontrowersje m.in. z uwagi na fakt ukazania żołnierzy Armii Krajowej (nazwa formacji była podkreślona m.in. przez opaski na rękach) jako antysemitów. Z takim podejściem nie zgadzają się członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz Reduty Dobrego Imienia, która zajęła się m.in. przygotowaniem pozwu oraz finansowaniem wydatków związanych z procesem.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W serialu znalazły się między innymi sceny, które mają dowodzić, że Armia Krajowa rzekomo była współwinna zbrodni na osobach narodowości żydowskiej. Z kolei Niemcy są przedstawieni w filmie jako de facto ofiary drugiej wojny światowej. Żołnierze AK żądają przeprosin w TVP oraz we wszystkich telewizjach, gdzie pojawił się film, a także złożenia 25.000 zł tytułem naruszenia dóbr osobistych
– informują przedstawiciele Reduty.
To jest sprawa trudna, bezprecedensowa, bo dotyczy dzieła artystycznego, a nie filmu dokumentalnego czy programu publicystycznego, więc jest możliwa wielość interpretacji. Produkcja ma jednak wymowę antypolską, wręcz rasistowską
– wyjaśnia Maciej Świrski, prezes Reduty.
Jednym z pozywających twórców serialu jest żołnierz Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej – Zbigniew Radłowski, uczestnik Powstania Warszawskiego, który również przebywał w obozie Auschwitz – Birkenau (numer obozowy 8258), a po wojnie był uwięziony i zwolniony dopiero po odwilży w roku 1956.
Wskazać należy, że cały film w bardzo specyficzny, negatywny sposób pokazuje Armię Krajową i jej żołnierzy i to we wszystkich scenach, w których pojawia się „oddział AK” (od spotkania Victora z odziałem przez wszystkie akcje, w tym tę będącą punktem kulminacyjnym akcją na pociąg pełen osób w pasiakach, targi o żywność z chłopami, aż do wydalenia Victora z oddziału). Oddział pokazany jako część Armii Krajowej sprawia wrażenie bandy rabunkowej utworzonej z kryminalistów, poubieranych w półcywilne, półwojskowe niby-mundury. Wszyscy członkowie tego oddziału zieją nienawiścią do Żydów. Biorąc pod uwagę ich zachowanie, są oni po prostu grupą bandytów, zamaskowanych częściowo mundurami i noszonymi przez wszystkich „partyzantów” w filmie biało-czerwonych opasek z dużymi literami AK – jest to jakby podpis dla widza, co to za rodzaj bandytów (noszenie w taki sposób opasek w rzeczywistości historycznej nie miało miejsca, za wyjątkiem okresu Powstania Warszawskiego). „Partyzanci” w filmie nie przepuszczają żadnej okazji, żeby powiedzieć o Żydach coś złego, całkiem jakby ich życie (pod okupacją niemiecką) obracało się wyłącznie wokół tego zagadnienia. Wszystkie postaci przedstawiające Polaków są odrażającymi osobnikami, w żaden sposób nie mogącymi wzbudzić sympatii widza
– czytamy na stronie Reduty.
Jak poinformował na Twitterze prezes Reduty, pełnomocnik ZDF (programu niemieckiej telewizji) w czasie rozprawy złożył wniosek dowodowy o udziale Armii Krajowej w zagładzie Żydów.
ZDF wnosi o oddalenie pozwu w całości. Mecenas o ZDF mowi ze to jest sztuka , a sztuka jest formą wyrażenia wolności artystycznej.
— Maciej Swirski (@Maciej_Swirski) 18 lipca 2016
Wcześniej, na samym początku, złożył również wniosek o oddalenie pozwu
ZDF składa wniosek dowodowy o udziale żołnierzy Armi Krajowej w Holokauscie. ZDF chce wykazać, ze AK popelniala zbrodnie na Żydach
— Maciej Swirski (@Maciej_Swirski) 18 lipca 2016
Doszło również do sytuacji, że Telewizja Polska zażądała za wyemitowanie produkcji na sali sądowej 849 zł. Koszty te w razie konieczności pokryje Reduta.
Szczegółowe informacje na temat pozwu znajdziecie Państwo tutaj.
Źródło: facebook.com/twitter.com
Fot. Youtube.com/UFA Fiction