Sąd w Białymstoku zdecydował, że hasło „Nie przepraszam za Jedwabne” to nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. Tym samym, oskarżonym o to mężczyznom, podtrzymano wyroki wydane przez wymiar sprawiedliwości niższej instancji.
W 2011 roku, podczas Marszu Jedności, kilkudziesięcioosobowa grupa w proteście do niego wykrzykiwała hasła: „Precz z komuną”, „Naszą bronią nacjonalizm”, „Nie przepraszam za Jedwabne”, „Bóg, honor i ojczyzna”, „Jedna Polska narodowa”.
W czasie wydarzenie nikt nie został aresztowany. Jednak w ostatecznym rozrachunku zatrzymano pięciu mężczyzn. Oskarżono ich o nawoływanie do nienawiści. Żaden z nich nie przyznał się do zarzutów.
Sąd jednak uznał grupę za winną. Jeden z nich został skazany na dziesięć miesięcy, a pozostali na sześć miesięcy, pozbawienia wolności. Wszystkim wykonanie kary zawieszona na trzy lata. Dodatkowo Ci ostatni musieli zapłacić po pięćset złotych grzywny.
Właśnie ta czwórka odwołała się od wyroku. Mecenas Juliusz Kołodko, obrońca jednego z oskarżonych, przytoczył badania opinii publicznej. Wynikało z nich, że 48 procent respondentów uważa, iż Polacy nie powinni przepraszać za mord w Jedwabnym. Stwierdził też, że oprócz ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej są publikacje, które poddają w wątpliwość udział Polaków w zbrodni. W końcu powołał się na konstytucyjną wolność słowa.
Nie przekonało to jednak sędziów z Sądu w Białymstoku. Wyrok z niższej instancji został podtrzymany.
źródło: wp.pl, nacjonalista.pl
fot. Wikimedia Commons