Kibice zebrani w Tauron Arenie w Krakowie oglądali pełną emocji galę, na której nie brakło niespodzianek. Najwięcej emocji towarzyszyło jednak walce Mariusza Pudzianowskiego z kontrowersyjnym muzykiem – „Popkiem”, czyli Pawłem Rakiem, samozwańczym „Królem Albanii”, który na tronie KSW jednak w tej chwili nie zasiądzie.
Pojedynek byłego najsilniejszego człowieka świata, którego kariera w MMA znalazła się na zakręcie po dwóch porażkach z Peterem Grahamem i Marcinem Różalskim z debiutującym na gali KSW – „Królem Albanii” elektryzował fanów od momentu jego ogłoszenia. Często pojawiały się komentarze o „nabijaniu kasy” przez włodarzy federacji KSW, którzy zakontraktowali „Popka” tylko i wyłącznie by przyciągnąć kolejnych widzów (szczególnie najmłodszych, zainteresowanych twórczością muzyka), zapominając o sportowym aspekcie gali. „Popek” co prawda był związany z MMA, jednak było to kilka lat temu i jego forma stanowiła duży znak zapytania. Do pojedynku z Pudzianowskim przygotowywał go Marcin Różalski, który sam znalazł sposób na pokonanie „Pudziana”.
Niespodzianki jednak nie było, trenujący od 7 lat mieszane sztuki walki Mariusz Pudzianowski w zaledwie 80 sekund rozprawił się z „Popkiem” obalając go i zasypując ciosami młotkowymi. „Król Albanii” miał swoją szansę w tym pojedynku. Po jednym z ciosów, Pudzianowski aż przyklęknął, ale „Popek” nie wykorzystał okazji do kontynuowania natarcia, co zemściło się na nim raptem minutę później. Pudzianowski wygrał 10 pojedynek w karierze, „Popek” na debiutanckie zwycięstwo w KSW musi jeszcze zaczekać.
Czytaj także: Wyniki KSW 39 Colosseum. Wszystkie walki w jednym miejscu! [WIDEO]
W pojedynku wieczoru wzięli udział Karol Bedorf oraz Fernando Rodrigues Jr. Stawką był pas federacji KSW wagi ciężkiej, który znajdował się w posiadaniu Polaka od 5 lat. Walka od początku jednak nie układała się po myśli naszego rodaka. Brazylijczyk był zdecydowanie szybszy w ringu i cały czas wywierał presję na Bedorfie, który już w I rundzie znalazł się w niemałych opałach. O ile w pierwszym starciu Bedorf próbował atakować swojego rywala między innymi wywracając go, tak w II rundzie walka przebiegała już tylko pod dyktando Fernando Rodriguesa Jr, który osłabił Karola Bedorfa przy siatce. Po chwili Bedorf przyjął potężne kopnięcie na wątrobę i został powalony. W parterze Polak przyjął ciosy na głowę, na które nie odpowiadał i sędzia był zmuszony przerwać pojedynek.
W innych ciekawych pojedynkach wracający po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją Borys Mańkowski pokonał jednogłośną decyzją sedziów Johny’ego Maguire. „Diabeł tasmański” obronił tym samym pas mistrzowski, pokazując przy tym niesamowite umiejętności i zadziwiającą kondycję przez wszystkie rundy. Broniący pasa kategorii piórkowej Artur Sowiński mierzył się z „Polish Zombie” – Marcinem Wrzoskiem. I można śmiało powiedzieć, że to nie była tylko walka. To była prawdziwa wojna. O niechęci obu panów do siebie było wiadomo od dawna, a kibice tylko zacierali ręce na ten pojedynek. Walka była dosyć wyrównana, ale w II rundzie do głosu doszedł Marcin Wrzosek, który zasypywał ciosami przeciwnika. Mata pokrywała się krwią, a Sowiński nie mógł znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego rywala. Oko Artura Sowińskiego, jak i jego cała twarz zalała się krwią. Sędzia po konstulacji z lekarzem zdecydował się przerwać pojedynek mimo protestów „Kornika”. KSW ma więc również nowego mistrza wagi piórkowej i został nim Marcin Wrzosek.
Wszystkie wyniki:
Roman Szymański pokonał przez duszenie trójkątne w trzeciej rundzie Sebastiana Romanowskiego
David Zawada pokonał przez TKO w drugiej rundzie Roberta Radomskiego
Filip Wolański pokonał niejednogłośną decyzją Denilsona Nevesa de Oliveirę
Marcin Wójcik pokonał przez duszenie w pierwszej rundzie Marcina Łazarza
Mansour Barnaoui pokonał Łukasza Chlewickiego po decyzji lekarskiej
Marcin Wrzosek pokonał Artura Sowińskiego po decyzji lekarskiej i zdobył pas mistrzowski
Borys Mańkowski pokonał jednogłośną decyzją Johny’ego Maguire i obronił pas mistrzowski
Mariusz Pudzianowski pokonał przez TKO Popka
Fernando Rodrigues Jr pokonał przez TKO Karola Bedorfa
Autor: Mateusz Bąk