Jeżeli ktoś powie, że mass media, a w szczególności telewizja, to tzw. “czwarta władza”, uznam tego kogoś za człowieka, który najprawdopodobniej postradał zmysły. To tak jakby powiedzieć, że w Polsce mamy niezależne sądownictwo lub wyraźny podział na władzę wykonawczą i ustawodawczą. Media powinny informować, a nie kreować opinię publiczną. Muszą informować, a nie selekcjonować tematy na ważne i ważniejsze…
Telewizję oglądam rzadko, bo telewizja ogłupia, ale ostatnimi czasy, bardziej z braku konkretnych zajęć niż zainteresowania programem zacząłem oglądać pewne programy informacyjne, które są wręcz „uwielbiane” przez prawą stronę społeczeństwa. Po jednym wydaniu wieczornych wiadomości i po dosłownie 15 minutach oglądania kanału informacyjnego z przykrością stwierdziłem, że jest jeszcze gorzej niż jakiś czas temu… Sami powiedzcie, co mnie interesuję jakaś panda, która urodziła się w jakimś ZOO, w Azji?! Albo co mnie interesuję jak oceniają wypowiedzieć Lecha Wałęsy obywatele USA?! Czy, to są w Polsce najbardziej drażniące tematy? Czy zwykłemu Kowalskiemu potrzebna do życia jest wiedza na temat tego, czy jakiś celebryta widział się z gwiazdą z Hollywood?
Nasuwa się pytanie: Czy nic ważniejszego nie dzieję się u nas w kraju? Ależ oczywiście, że się dzieje, tylko, po co o tym mówić? Aby poparcie spadło? Jak zaczniemy mówić o ponad 2mln bezrobociu, o niewydolnej służbie zdrowia, o problemie z przyszłymi emeryturami, potencjalni wyborcy mogą się, po prostu wkurzyć i przestać popierać koalicję rządzącą. Wniosek nasuwa się prosty – nie ma czegoś w mediach – problem nie istnieje – jest świetnie!
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Rzetelność?! Nic z tych rzeczy. Pamiętacie, jak garstka młodych ludzi próbowała zakłócić “otwarty” wykład prof. Środy. Zakłócających spokój od razu nazwano agresywnymi, skrajnymi nacjonalistami i ludzi pochodzących ze stadionów. Gdyby to była prawda, to nie miałbym pretensji, ale owi ludzie, którzy zakłócili zajęcia, działali w kole naukowym UW, a wtargnęli na salę z tego powodu, iż zostali niedopuszczeni z niewiadomych przyczyn do udziału w tym, że wykładzie. Wydawać, by się mogło , że uniwersytet to idealne miejsce na dyskusję wszystkich opcji politycznych, ale widocznie myliłem się..
Podsumowując. Media nie są dla ludzi, tylko dla pewnych grup lobbystycznych. W tym wypadku, koalicji. Telewizja stała się miejscem na szerzenie swojej propagandy i swoich interesów, a nie ośrodkiem, który informuje.