4 marca 1952 r. w podziemiach Zamku Lubelskiego straceni zostali przez komunistycznych oprawców żołnierze Armii Krajowej – por. Marian Pilarski „Jar” oraz Stanisław Bisior „Eama”. Ofiary pogrzebano w nieoznakowanych kwaterach. Po 65 latach pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej przeprowadzili ekshumację na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie, poszukując ich szczątków.
W latach 1944–1956 wskutek terroru komunistycznego w Polsce, straconych na mocy wyroków sądowych, zamordowanych i zmarłych w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach czy zabitych w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych zostało ok. 50 tysięcy osób. Większością ofiar byli członkowie antykomunistycznego podziemia zbrojnego, kontynuujący walkę do początku lat pięćdziesiątych. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach. W celu ich odnajdywania i przywracania tożsamości, IPN powołał program badawczy „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego 1944–1956”. W jego ramach w ostatnich dnia odbyły się ekshumacje na lubelskim cmentarzu.
Czytaj także: Lublin: Szczątki ekshumowane w styczniu należą do żołnierzy AK-WiN!
Na podstawie dokumentów służb bezpieczeństwa i akt cmentarnych, historycy ustalili domniemane miejsce pochówku obu ofiar komunizmu, znajdujące się pod jednym ze współczesnych nagrobków. Profesor Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN oraz szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu, przedstawił co dalej stanie się z wydobytymi doczesnymi szczątkami.
– Szczątki są teraz zabierane do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, gdzie specjaliści z Biura Poszukiwań i biegli medycyny sądowej w ciągu dwóch dni dokonają ich oględzin. Potem przejdziemy do badań genetycznych.
Ustalenie tożsamości odnalezionych możliwe jest dzięki porównaniu materiału genetycznego wydobytych kości z materiałem genetycznym potomków – wnuka i syna straconych w 1952 roku żołnierzy. Badania na lubelskim cmentarzu mają pokazać skuteczności stosowanych do tej pory metod poszukiwawczych:
– Prace na tym cmentarzu są dla nas ważne także z tego powodu, że pozwolą zweryfikować metodę, dzięki której trafiliśmy na to miejsce. Jak widać na podstawie dzisiejszej dokumentacji, to metoda słuszna. Pozwala na identyfikację nieistniejących dzisiaj miejsc grzebalnych z lat 40. i 50., a to daje nam podstawę do optymizmu przed kolejnymi poszukiwaniami.
Jeżeli uda się ustalić miejsce pogrzebania szczątków obu poszukiwanych żołnierzy AK, możliwe będzie przeprowadzenie kolejnych ekshumacji ofiar represji komunistycznych w Lublinie przez IPN. Lubelski Zamek został w 1944 r. przejęty przez Sowietów. Z części przylegającej do baszty wydzielono areszt śledczy dla lubelskiego WUBP, a na przełomie 1944 i 1945 roku funkcjonował tam też Sąd Wojskowy Lubelskiego Garnizonu (od 1945 roku – Wojskowy Sąd Okręgowy). Wydano wyroki śmierci na 515 osób, a w samym zamkowym wykonano ich ok. 400 – większość skazańców była działaczami i żołnierzami podziemia niepodległościowego. Egzekucje wykonywano poprzez rozstrzelanie na dziedzińcu lub w piwnicy nieistniejącego już obok zamku budynku, mieszczącego administrację i kwatery załogi.