75. rocznica powstania Armii Krajowej to dobra okazja, by przypomnieć jedną z wielu płaszczyzn, na której działali członkowie największego ruchu oporu w Europie. Wyroki polskich, niepodległościowych sądów nie były słowami rzucanymi na wiatr. W AK znajdowali się ludzie, którzy wykonywali je bardzo skutecznie i siali postrach wśród Niemców i ich konfidentów.
W oko kontrwywiadu Armii Krajowej wpadł Mychajło Pohotowko. Ten urodzony w 1891 r. Ukrainiec miał na swoim koncie udział w strukturach wojskowych wrogo nastawionej do Polski Ukraińskiej Armii Ludowej. W 1940 r. objął funkcję szefa miejscowego oddziału Centralnego Ukraińskiego Komitetu Narodowego. Chciał, by Ukraińcy wchodzili w szeregi wojsk na służbie niemieckiej. Trzy lata później w 1943 r. został przedstawicielem Zarządu Wojskowego 14 Dywizji Grenadierów SS „Galizien”.
Centralny Ukraiński Komitet Narodowy miał być organizacją zajmującą się kulturą i samopomocą. W rzeczywistości jednak naszpikowany został agentami Gestapo i Abwehry, a Ukraińcy do nie do niego należący mieli jednoznacznie pronazistowskie nastawienie. Organizacja Pohotowko donosiła Niemcom na Polaków i Ukraińców.
Wymiar Sprawiedliwości Armii Krajowej skazał na śmierć lidera organizacji. Do wykonania zadania wyznaczono żołnierzy „993/W”. Referat ten nosił kryptonim „Wapiennik” i wchodził w struktury Oddziału II Informacyjno-Wywiadowczego Komendy Głównej Armii Krajowej. Pełnił również funkcję oddziału bojowego, którym dysponował kontrwywiad AK. To był swoistego rodzaju oddział szybkiego reagowania. Zajmował się m.in. właśnie doprowadzaniem do skutku wyroków sądów Polskiego Państwa Podziemnego. Powstał w końcu 1941 r. i działał na terenie Warszawy. Lipiec 1944 r. przyniósł przemianowanie grupy na kompanie strzelecką, która w czasie powstania warszawskiego weszła w skład batalionu „Pięść”. Ale wróćmy do akcji-likwidacji…
Ogromną rolę w sprawnym przygotowaniu do wykonania zadania odegrała Izabela Horodecka „Terasa” agentka wywiadu, która bardzo dobrze mówiła po ukraińsku i Włodzimierz Bieżan „Klawisz” (po wojnie znany kompozytor). Dzięki ich informacjom dowiedziano się, że Pohotowko przebywa w swoim gabinecie. Zaraz potem do pomieszczenia wkroczył „Szlak”, „Burza” (bracia Bąkowie) oraz „Doktur” i inni członkowie oddziału. Śmiertelny strzał w kierunku Ukraińca oddał pierwszy z braci Bąków. „Doktur” zlikwidował jego zastępcę, który chciał się schować pod stołem. Gdy żołnierze wycofywali się zabili, jeszcze kilku inny członków Centralnego Ukraińskiego Komitetu Narodowego.
W taki sposób 31 marca 1944 r. życie zakończył Mychajło Pohotowko.