Od 1 stycznia obowiązują przepisy o tzw. stawce godzinowej. Okazuje się, że około 9 proc. pracodawców narusza normy. Kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy wystawili 43 mandaty karne na sumę 55 tys zł. Przedsiębiorcy wymyślają coraz to nowe sposoby żeby obejść przepisy.
Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć ogłosił, że urzędnicy przeprowadzili 3 tysiące kontroli pod kątem przestrzegania stawki godzinowej. Wyniki są alarmujące, niemal co dziesiąta firma zaniża stawki.
Giedrojć zaznaczył, że do PIP wpłynęło już ponad 400 skarg od zleceniobiorców w sprawie nieprzestrzegania stawki. Przypomniał również o akcji prowadzonej razem z NSZZ Solidarność „13 złotych i nie kombinuj”, na jej podstawie związek przysłał do PIP ponad 600 sygnałów nieprzestrzegania norm.
Czytaj także: PIP: Niewielka skala naruszeń ws. przestrzegania minimalnej stawki godzinowej
Jak się okazuje sposoby omijania przepisów są najróżniejsze. Przedsiębiorcy na przykład oczekiwali płacenia za dzierżawę odkurzacza czy za wypożyczenie munduru. Giedrojć wspomina też przypadek przedsiębiorcy, który po wejściu nowych przepisów od razu zwolnił 30 osób, a pozostali pracownicy musieli wykonywać zadania za zwolnionych. Poza tym właściciel tej firmy zastrzegł sobie, że pierwsza i ostatnia godzina wykonywania pracy w danej dobie była „darowana przedsiębiorcy”.
Właśnie tego typu działania inspektorzy uznają za niezgodne z prawem, stąd też przedsiębiorcy muszą się liczyć z większą ilością kontroli. Jeszcze do końca roku PIP sprawdzi około 20 tys. firm pod kątem przestrzegania stawki godzinowej. Za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących stawki grożą wysokie kary, od 1 tys. do nawet 30 tys. zł.
Przypomnijmy, że stawka godzinowa wprowadzona na początku bieżącego roku przez rząd PiS to 13 zł brutto (9,46 zł netto).