Jak podaje Suddeutsche Zeitung ambasada amerykańska w Berlinie była ośrodkiem, który kierował akcją inwigilacyjną skierowaną przeciwko kanclerz Angeli Merkel.
Gazeta twierdzi, że można tak wywnioskować po materiałach, które opublikował Edward Snowden, amerykański whistleblower, który odkrył przed światem amerykański program inwigilacyjny PRISM. W materiałach zebranych przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego znajduje się numer komórkowy Angeli Merkel z informacją, że jest przeciwko niej prowadzona akcja podsłuchowa. Centrum operacji miało znajdować się w ambasadzie USA w Berlinie.
Odpowiedzialna za podsłuch była Special Collection Service (SCS). Jest to jednostka specjalna kierowana wspólnie przez CIA i NSA. Działa ona niejawnie w wielu ambasadach amerykańskich na całym świecie. Tylko niektóre kraje jasno postawiły sprawę, że nie życzą sobie, aby w ich kraju znajdowała się taka jednostka. Wśród tych krajów były też Niemcy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
fot: Ralf Roletschek/Wikimedia Commons