Wczoraj w Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja nt. stanu praworządności w Polsce. Przewodniczył jej szef Komisji Europejskiej, Frans Timmermans. Wydarzenie na antenie radia TOK FM skomentował Tomasz Lis, który wygłosił ciekawą tezę.
W czwartek rano w komisji PE ds. wolności, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych w Brukseli odbyła się debata na temat praworządności w Polsce. Brał w niej udział m.in. wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.
Jesteśmy otwarci na dialog z Polską, ale nie odpuścimy. Z dwóch fundamentalnych powodów, po pierwsze praworządności to wartość Unii Europejskiej, to coś co nas definiuje. PO drugie tak działa Uniia Europejska, wspólny rynek może funkcjonować tylko wówczas kiedy kraje sobie ufają. Krajowi sędziowie to również sędziowie unijni, ich niezawisłość musi być zapewniona – powiedział szef Komisji Europejskiej.
Ostrymi słowami Timmermansa zaatakowała europosłanka PiS, Jadwiga Wiśniewska. Panie przewodniczący, Polska jest krajem praworządnym, demokratycznym i proeuropejskim. Zupełnie nie rozumiem dlaczego próbuje pan odwrócić tę tendencję. Mówicie państwo dziś tyle o wartościach, to ja przypomnę na jakich wartościach Unia Europejska została zbudowana, na chrześcijańskich wartościach! Ojcowie założyciele są wynoszeni na ołtarze! – powiedziała polska polityk do szefa KE.
Dziś odwołujecie się do słów papieża Jana Pawła II, który mówił, że Europa potrzebuje Polski. Odwołujecie się do zasady solidarności. Przypomnę panu, panie komisarzu, solidarność unijna została zakopana razem z Nord Streamem na dnie Bałtyku! – dodała. Więcej TUTAJ.
Innego zdania jest Tomasz Lis, który na antenie radia TOK FM pochwalił Timmermansa. Co więcej, nazwał go „obrońcą polskiej demokracji”. Przykro mi to powiedzieć, ale dziś obrońcą polskiej demokracji jest pan Timmermans, a niszczycielem polskiej demokracji są najważniejsi ludzie w Polsce – oświadczył redaktor naczelny „Newsweeka”.
Paczaj Pan
– Lustrzane odbicie Boniego ????? pic.twitter.com/5GuV25FLO5— PikuśPOL (@pikus_pol) 1 września 2017
Postępowanie ws. Polski zostało wszczęte przez Komisję Europejską na początku 2016 roku. W lipcu tego roku Komisja wysłała zaś do rządu w Warszawie sygnał, iż jest gotowa uruchomić art. 7, który zakłada również nałożenie na kraj członkowski sankcji, jeżeli ten wprowadzi planowane zmiany w sądownictwie. Ostatecznie, pomimo tego, iż Andrzej Duda zawetował dwie z trzech przedłożonych mu ustaw, wczorajsza debata odbyła się zgodnie z planem.
źródło: wMeritum.pl, TOK FM, Twitter/PikuśPOL
Fot. TOK FM screen