W latach 1697 – 1706 oraz 1709 – 1733 władzę w Rzeczpospolitej sprawował August II Mocny. Był to okres, w którym sąsiadujące mocarstwa zdobywały coraz większy wpływ na sytuację wewnętrzną w Polsce. Jednym z przejawów tej tendencji było przymierze „trzech czarnych orłów”, zawarte 13 września 1732 roku, 283 lata temu.
Przymierze „trzech czarnych orłów”, znane jest również pod nazwą traktat Loewenwolda, od nazwiska rosyjskiego posła w Berlinie – Karla Gustawa von Loewenwolda. Traktat ten został podpisany 13 września w Wiedniu, pomiędzy Austrią i Rosją. Prusy dołączyły do niego dopiero 13 grudnia. W niedługim czasie spodziewano się śmierci polskiego króla Augusta II i chciano zadecydować o sukcesji tronu w Polsce.
Najważniejszym celem porozumienia było niedopuszczenie do dalszej unii polsko – saskiej. Mocarstwa uzgodniły, że w przypadku śmierci Augusta II, poprą wspólnego kandydata na tron polski. Miał nim być portugalski infant Don Emanuel Braganca. Chciano więc nie dopuścić na tron ani władcy z saksońskiej dynastii Wettinów, ani Stanisława Leszczyńskiego. Sojusz skierowany więc był głównie przeciwko Francji, która z jednej strony była w przymierzu z Saksonią, a z drugiej popierała Leszczyńskiego. Dodatkowe ustalenia dotyczyły księstwa Kurlandii i Semigalii. W przypadku wygaśnięcia na tych terenach dynastii Kettlerów, mocarstwa miały osadzić tam na tronie królewicza pruskiego Augusta Wilhelma Hohenzollerna. Celem tego manewru było niedopuszczenie do wchłonięcia księstwa przez Rzeczpospolitą.
Czytaj także: Mocarstwa decydują o sytuacji w Polsce - rocznica zawarcia traktatu \"trzech czarnych orłów\
Mocarstwa starały się wykorzystać fakt, że Stanisław Leszczyński był na mocy konstytucji sejmowych skazany na banicję. Na granicach z Rzeczpospolitą zostały rozmieszczone wojska, aby chronić możliwość swobodnego wyboru władcy w kraju i uniemożliwić obcym mocarstwom osadzenie na tronie banity.
Traktat „trzech czarnych orłów” nigdy nie został ratyfikowany, a jego znaczenie jest inne. Rosja i Austria chciały odciągnąć Prusy od powstającego sojuszu sasko – francuskiego. W rzeczywistości, przymierze było porażką dyplomacji pruskiej, ponieważ ostatecznie na tronie Rzeczpospolitej zasiadł August III z dynastii Wettinów, co było sprzeczne z interesem Prus. Ten jednak 17 lipca 1733 roku zawarł porozumienie z Austrią, a 25 sierpnia z Rosją i zrzekł się praw do tronu austriackiego i kurlandzkiego. Dzięki temu mógł zasiąść na tronie polskim.
Nazwa traktatu „trzech czarnych orłów” wzięła się od herbów Rosji, Austrii i Prus, w których widnieją właśnie czarne orły. Z punktu widzenia Rzeczpospolitej, jego znaczenie jest znamienne. Trzy sąsiadujące państwa zaczęły znacząco ingerować w wewnętrzne sprawy kraju i mogły to robić skutecznie. Ponadto jest to przymierze krajów, które za kilkadziesiąt lat doprowadzą do rozbiorów Polski.
Czytaj także: Wielkie odkrycie w Kościele. Odnaleziono relikwie św. Piotra?