Niemieccy ekolodzy protestują przeciwko masowej wycince drzew w lesie Hambach. Tymczasem tamtejszy sąd odrzucił ich wniosek uznając, że wycinka mającego prawie 12 tysięcy lat lasu po to, by powstała tam kopalnia węgla brunatnego, jest zgodna z prawem.
Las Hambach położony jest w Nadrenii Północnej-Westfalii. Ma prawie 12 tysięcy lat i jest domem dla prawie 150 gatunków zwierząt. Nic więc dziwnego, że przeciwko jego wycince protestują ekolodzy z grupy BUND. Niestety, ich protest nie przynosi żadnego rezultatu.
Las wycinany jest z powodu rozszerzania ekspansji pobliskiej kopalni węgla brunatnego, która zarządzana jest przez niemieckiego potentata branży energetycznej, firmę RWE. Od wielu lat las Hambach jest osią sporu między spółką a ekologami. Sprawa znalazła swój finał w sądzie i wygląda na to, że drzewa będą mogły być nadal bezkarnie wycinane. A warto zaznaczyć, że z powodu działalności człowieka pozostało na tym miejscu zaledwie dziesięć procent lasu.
Postanowienie niemieckiego sądu jest o tyle uderzające, że Unia Europejska w ostatnim czasie bardzo mocno angażuje się w sprawę wycinki Puszczy Białowieskiej w naszym kraju. Nie pomagają słowa ekspertów i leśników, którzy twierdzą, że tylko w ten sposób można uratować ten prastary las. W ubiegłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł nawet, że jeżeli Polska będzie kontynuowała wycinkę to będzie musiała zapłacić nawet 100 tysięcy euro kary dziennie.
Całą sprawę na swoim Facebooku skomentował Paweł Kukiz. Lider ruchu Kukiz’15 zapewnił, że jego ugrupowanie przyjrzy się całej sprawie i nie jest wykluczone, że skieruje odpowiedni wniosek do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Czytaj także: Wyprawa w Tatry zakończyła się tragicznie. Dwie osoby nie żyją [FOTO]