Jens Gnisa, prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Sędziów (DRB) krytycznie ocenił reformę sądownictwa, którą proponuje Prawo i Sprawiedliwość. Prawnik wzywa Polskę do powrotu na drogę zasad państwa prawa. DRB krytykowało także poprzednią próbę reformy, która miała miejsce w lipcu 2017 roku.
W ubiegłym tygodniu miały miejsce obrady sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka na których parlamentarzyści zajęli się projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym. Głosami posłów PiS przyjęto wszystkie poprawki zaproponowane przez rządzących. Teraz ustawy wrócą do Sejmu.
Poprawki do ustaw budzą kontrowersje, szczególnie w kontekście wprowadzenia faktycznego wpływu władzy wykonawczej na władzę sądowniczą. Poza tym pojawił się również wątek sprzeczności z konstytucją niektórych zapisów.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
W kontekście proponowanych zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości wypowiedział się przewodniczący DRB informuje o tym portal Deutsche Welle. Jens Gnisa uważa, że projekty, nad którymi pracuje obecnie Sejm, są zagrożeniem dla państwa prawa. Sędzia dodał także, że reforma powinna być „zatrzymana na etapie obrad parlamentarnych”.
Przewodniczący DRB zwrócił również uwagę na Turcję i Rumunię, jego zdaniem przykłady tych krajów oraz Polski, wskazują jak szybko można podważyć zasady demokratycznego państwa prawa.
Co ciekawe, opinię w podobnym tonie wystawiło w lipcu całe Niemieckie Stowarzyszenie Sędziów. Dotyczyła ona forsowanej przez PiS reformy sądownictwa. Sędziowie stwierdzili wówczas, że władze w Polsce chcą uczynić wymiar sprawiedliwości „politycznie sterowanym”. Natomiast Jens Gnisa opowiedział się za odebraniem Polsce prawa głosu w Radzie UE, jeśli Warszawa wprowadzi reformę w życie.