450 ton porcelany miesięcznie wychodzi z Polskich Fabryk Porcelany „Ćmielów” i „Chodzież”. W 2012 r. przychody ze sprzedaży we wspomnianych fabrykach osiągnęły 60 mln zł. Czy to oznacza, że polskie przedsiębiorstwa przemysłu porcelanowego będą w stanie zdobyć i utrzymać dominującą pozycję na rynku zagranicznym?
Oczywiście powyższe dane o nic takiego nie obiecują. Obie spółki należą do Grupy Kapitałowej Wistil. Obie miały przychód na poziomie 3o mln zł. Jednak tylko fabryka w Ćmielowie może pochwalić się faktem, że wyszła na plus. Jej zysk netto wyniósł 900 tys. zł. Z kolei fabryka w Chodzieży zakończyła ze stratą 403 tys. zł. W tym roku doszło do fuzji wspomnianych fabryk. Wg. Ingi Kamińskiej- prezesa spółki, głównym celem połączenia było przede wszystkim zachowanie rentowności zakładów. Podkreśla również, że byłoby to trudne do osiągnięcia osobno.
Do największych zalet podjętej decyzji Kamińska zalicza lepszą pozycję w negocjacjach z dostawcami oraz wypracowanie wyższej marży na produktach, która w chwili obecnej wynosi prawie 5%.
Wzrost rentowności spółka notuje głównie dzięki nowym kontraktom zagranicznym. Sporym sukcesem jest wejście na rynek wschodni, który dla polskich przedsiębiorstw nie należy do przyjaznych. Wymienić tu można m. in: Rosję, Kazachstan, Mołdawię, Armenię i Ukrainę. Oprócz tego, polska porcelana wchodzi do Afryki Płn., Brazylii, Korei i USA.
40 procent produkcji idzie na eksport. Zarówno ilość jak i jakość wymienionych powyżej rynków zbytu świadczą o korzystnych prognozach na przyszłość. Można się spodziewać przede wszystkim zwiększenia produkcji, wzrostu zatrudnienia i podbijaniu kolejnych rynków. Oznacza to świetną promocję polskiego produktu za granicą i można się spodziewać, że Polacy będą się cieszyć silną pozycją na ogólnoświatowym rynku porcelany. To jednak prognozy na „za kilka lat”.
W chwili obecnej możemy być dumni i mieć duże oczekiwania wobec fabryk „Ćmielów” i „Chodzież”. Już teraz, jak poinformowała Joanna Niedziela- dyrektor handlowy spółki, prowadzone są rozmowy z odbiorcami z Australii i Kanady. Zrekompensuje i pozwoli na osiągnięcie dodatkowych zysków po zanotowanych spadkach z państw strefy euro dotkniętych kryzysem- Hiszpania, Włochy itd.
źródło: forsal.pl; fot: commons.wikimedia.org