Dramat jaki w ostatnich dniach rozgrywał się na górze Nanga Parbat z uwagą śledziła cała Polska. Niestety ostatecznie nie udało się uratować polskiego himalaisty Tomasza Mackiewicza. Wojciech Kurtyka, legenda polskiego himalaizmu wspomina, że Mackiewicz za życia był obiektem szyderstw w środowisku.
To, co spotkało Tomka, wynikało z niepohamowanego dążenia do osiągnięcia własnego celu i kresu. Bardzo żałuję, ale niestety osobiście go nie poznałem. Śledziłem jego losy i jego śmierć jest dla mnie niesłychanie osobistą stratą. Przeżywałem to trzy dni. To utrata jednego spośród nas, jednego z najbardziej wolnych i niezależnych ludzi. – wspomina Kurtyka.
„Był obiektem szyderstwa i kpiny”
Kurtyka wspomina, że w środowisku himalaistów często kpiono z Mackiewicza. Głównym powodem były jego przygotowania do wypraw. Zawsze były one bardzo niskobudżetowe. Często brakowało mu pieniędzy na powrót do Polski, więc po wyprawie na miejscu sprzedawał sprzęt, aby kupić bilet. Zazwyczaj zamiast profesjonalnych lin do wspinaczki używał lin rolniczych.
Czytaj także: Tak wygląda sprowadzanie himalaistów z góry. Dramatyczne nagranie z akcji ratunkowej [WIDEO]
On postępował niestandardowo. To, co robił w himalaizmie, jest czymś niebywałym. Zdumiewa, że to pierwsze wejście w zimie w stylu alpejskim było dokonane przez człowieka, który nie przeszedł szkoleń, posługiwał się linami rolniczymi, wspinał się bez większych zabezpieczeń. – wspomina Kurtyka.
Potępiano go za to, był obiektem szyderstwa i kpiny. Postrzegam w tym zachowaniu niebywały artyzm. Postrzegałem go jako najbardziej pokrewną duszę. To dla mnie strasznie przykra strata. – dodał. Wojciech Kurtyka jest uznawany za legendę polskiego himalaizmu. Za całokształt osiągnięć został nagrodzony prestiżowym Złotym Czekanem.
Polska ekipa ujawnia szczegóły z akcji ratunkowej na Nanga Parbat
Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera opublikował raport z wyprawy ratunkowej na Nanga Parbat. W piśmie podano informacje o dokładnym przebiegu spektakularnej akcji. W treści pojawiają się również nowe informacje dotyczące stanu zdrowia Elizabeth Revol i Tomasza Mackiewicza.
Raport rozpoczyna się od dnia 27 stycznia. Około 13:30 (czasu miejscowego) śmigłowce zabierają polską ekipę w składzie Jarosław Botor, Denis Urubko, Adam Bielecki, Piotr Tomala spod bazy pod K2 do Skardu. Stamtąd około 15:40 w pełnym wyposażeniu ruszają w stronę ostatniego przystanku.
Cały przebieg akcji TUTAJ
Źródło: wp.pl
Fot.: Twitter/ArturL