Frank Emmert, wykładowca Mateusza Morawieckiego na Uniwersytecie w Bazylei w latach 1993–1998, w rozmowie z „Kulturą Liberalną” opowiedział o swoich spostrzeżeniach nt. szefa polskiego rządu. Zdradził, jaki był stosunek premiera do Unii Europejskiej w czasach studenckich, przyznał również, że jego zdaniem dziś Morawiecki bierze udział w pewnej „grze”.
Emmert przyznaje, że w okresie studiów na Uniwersytecie w Bazylei Morawiecki wyrażał ogromną fascynację Unią Europejską. Był zafascynowany i wspierał UE. Uznawał Wspólnotę za coś ważnego, kotwicę, która na stałe umocowała by Polskę na Zachodzie – powiedział.
Na zajęciach uczyliśmy, że stanie się członkiem UE to dopiero początek… Jeśli chce się uzyskać dobre oferty, korzyści – trzeba mieć niezbędną wiedzę. Nie można po prostu usiąść przy stole i czekać, aż inni powiedzą, kiedy można podpisać dokumenty. To jest gra, w której wszyscy chcą maksymalizować korzyści i trzeba być zręcznym negocjatorem, który zna wszystkie zasady i wie, jak uzyskać najlepsze wyniki. Taki był jego cel. Aby odnieść sukces i przygotować Polskę do zarzucenia tej solidnej zachodniej kotwicy i obrania właściwego kierunku rozwoju – dodał Emmert.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Gra Morawieckiego
Łukasz Pawłowski, dziennikarz „Kultury Liberalnej”, który przeprowadzał wywiad z Emmertem zwrócił uwagę, iż Morawiecki w niektórych kręgach postrzegany jest jako polityk proeuropejski, ale niektóre jego zachowania oraz wypowiedzi „kreślą jego nacjonalistyczny wizerunek”. Były wykładowca polskiego premiera przyznał, że jego informacje nt. dawnego podopiecznego są mocno ograniczone, ponieważ od wielu lat nie miał z nim kontaktu, ale na podstawie obserwacji jego poczynań wysnuł wniosek, iż Morawiecki uczestniczy w pewnej „grze”.
Widzę sprzeczność w zależności od tego, do kogo się zwraca. Jego celem jest powiedzenie wszystkim tego, co chcą usłyszeć, nawet jeśli to wzajemnie sobie przeczy. Jako że żyjemy dziś w bańkach informacyjnych, mniej wykształceni ludzie wybierają sobie taki język, jaki chcą usłyszeć – i są zadowoleni. Oto gra, w jakiej bierze udział Morawiecki. Mówi jedno, kiedy rozmawia z wysokimi przedstawicielami Unii Europejskiej, a co innego, kiedy przemawia do grupy, którą postrzega jako swoją bazę wyborczą w Polsce – ocenił.
Cały wywiad znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
źródło: Kultura Liberalna
Fot.: flickr.com/P. Tracz / KPRM