W sobotę podczas spotkania w Sofii unijni ministrowie finansów (ECOFIN) dyskutowali nad wprowadzeniem podatku od zysku ze sprzedaży towarów i usług w internecie. Politycy nie osiągnęli porozumienia w tej sprawie.
Unijni politycy chcą wprowadzenia 3-procentowego podatku od przychodów firm, które w skali globalnej osiągają ze sprzedaży internetowej łączne roczne przychody w wysokości 750 mln euro, a w skali UE – przychody w wysokości 50 mln euro.
Na konferencji prasowej po zakończenie dwudniowego posiedzenia ministrów finansów UE w Sofii unijny komisarz ds. gospodarki i finansów Pierre Moscovici stwierdził, że w sprawie „istnieje wiele różnych poglądów”.
Pomysł skrytykowali ministrowie małych państw takich jak Luksemburg i Malta – znanych rajów podatkowych – którzy uważają, że podatek cyfrowy powinien zostać wprowadzony na globalnym szczeblu, jako rozwiązanie długoterminowe.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Według KE cyfrowe spółki płacą znacznie niższe podatki w porównaniu z firmami z innych branż, ponieważ w szeregu państwach nie mają miejscowych przedstawicielstw lub mają je w krajach o dogodnych warunkach podatkowym. Do szybkiej zmiany opodatkowania wzywają przede wszystkim Niemcy i Francja. Decyzja jednak powinna być podjęta jednogłośnie przez wszystkie kraje członkowskie, a o taką zgodę jest na razie trudno.
Niektóre kraje jak np. Hiszpania czy Polska nie czekając na unijne porozumienie w tej sprawie planują wprowadzić własne przepisy o podobnych skutkach. Pomysł jest taki, aby wprowadzić je jak najszybciej i sprawić, aby obowiązywało od 2019 roku – zapowiedział Ramon Escolano, minister gospodarki Hiszpanii.
Jest niezbędny i będzie korzystny dla wszystkich Europejczyków, niezależnie od kraju ich zamieszkania. Nie uderzy w gospodarkę z 500 mln konsumentów. Powinniśmy wykazać polityczną wolę jego wprowadzenia. KE i ja osobiście mamy tę wolę – powiedział Moscovici.
Źródło: wietualnemedia., wnp.pl