Wąż na środku chodnika – taki widok ujrzeli mieszkańcy Warszawy spacerujący ulicą Emilii Plater. Na miejsce natychmiast wezwane zostały służby, które podjęły akcję schwytania gada.
We wtorkowy wieczór funkcjonariusze Straży Miejskiej oraz policji otrzymali nietypowe zgłoszenie. Mieszkańcy Warszawy informowali, że środkiem chodnika przy ulicy Emilii Plater pełza… wąż.
Reporter TVN Warszawa, że zanim na miejsce dotarli przedstawiciele służb przechodnie… próbowali zrobić sobie z gadem selfie. Zachowanie ludzi przestraszyło węża, który uciekł pod jeden z zaparkowanych nieopodal samochodów.
Czytaj także: Ochroniarz na warszawskim osiedlu wybrał się na obchód. Nagle jego oczom ukazał się metrowy pyton!
„Około godziny 19.30 nasza załoga jechała ulicą Emilii Plater. Funkcjonariusze zauważyli, że machają do nich ludzie, próbując zatrzymać radiowóz. Okazało się, że powodem jest 93-centymetrowy wąż, który schował się pod samochód. Wezwaliśmy Ekopatrol” – wyjaśnia Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.
Gdy na miejsce przybyli strażnicy miejscy rozpoczęła się akcja odłowienia węża. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ gad skutecznie się ukrywał. Ostatecznie udało się wydobyć go spod auta, jednak boleśnie odczuł to jeden ze strażników, którego wąż ukąsił w rękę.
Wąż, który pełzł środkiem warszawskiej ulicy to wąż eskulapa, czyli największy wąż żyjący w Polsce i Europie Środkowej. Długość jego ciała może przekraczać 2 m, najdłuższy odnotowany osobnik mierzył 225 cm. Jest niejadowity.
Wąż pełzł chodnikiem. „Ukąsił strażnika”.https://t.co/heybMH37z2 pic.twitter.com/JXFUSr1Vub
— TVN Warszawa (@tvnwarszawa) 14 sierpnia 2018