Kadencja szefa Komisji Europejskiej, Jeana-Cladue Junckera dobiega końca w 2019 r. Tymczasem już teraz walkę o tę funkcję zapowiedział Frans Timmermans, dotychczasowy wiceprzewodniczący KE. Na początku musi jednak zdobyć poparcie socjalistów. O sprawie poinformowało radio RMF FM.
Na to kto zastąpi Junckera na fotelu szefa KE i czy będzie to Frans Timmermans kluczowe znaczenie będą miały przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego. Od układu sił po nich, głównie pomiędzy Europejską Partią Ludową, a Socjalistami i Demokratami będzie zależeć objęcie funkcji szefa KE.
Timmermans ma konkurenta
Jak informuje korespondentka RMF FM, Katarzyna Szymańska-Borginon, Timmermans ma już w swoim ugrupowaniu kontrkandydata, słowackiego komisarza ds. energii Marosa Sefcovica.
Timmermansa wspierają socjaliści z krajów Europy Zachodniej (głównie niemiecka SPD) i Południowej. Sefcovica popierają natomiast socjaliści z Polski (SLD) Rumunii i Węgier.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Europarlementariërs Kati Piri en Paul Tang ook op podium. Tang wilde ook lijsttrekker worden maar doet stapje terug nu Timmermans zich heeft gemeld. pic.twitter.com/7fH516VplX
— Ruud Mikkers (@RMikkers) 10 października 2018
Socjaliści i Demokraci zdecydują o wyborze swojego „kandydata wiodącego” podczas zjazdu w grudniu bieżącego roku. Jeśli będzie to Timmermans, to będzie to dla niego duże wzmocnienie. Nawet jeśli nie zostanie szefem KE, to najprawdopodobniej zostanie w Komisji i obejmie inną ważną funkcję.