To konieczność, aby nigdy więcej nie prowadzić wojny w Europie – powiedział w kontekście wspólnej armii UE Manfred Weber z Europejskiej Partii Ludowej podczas debaty kandydatów na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Inne zdanie na ten temat ma jego główny rywal – Frans Timmermans.
Utworzenie wspólnej armii państw Unii Europejskiej nie jest nowym pomysłem. Temat ten podejmowali m.in. polscy politycy. W 2011 roku, takie rozwiązanie zasugerował lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Z kolei w obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego mówił o tym, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Adam Szejnfeld.
W ostatnim czasie temat powrócił, głównie za sprawą wypowiedzi kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Emmanuela Macrona. O pomyśle wspólnej armii europejskiej mówili również kandydaci na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej podczas debaty.
Weber i Timmermans o wspólnej armii UE
Jak relacjonuje portal Euractiv.pl za budową unijnej armii opowiada się m.in. lider największej frakcji w europarlamencie – Manfred Weber (EPP). „To konieczność, aby nigdy więcej nie prowadzić wojny w Europie. Dziś jest to nie do pomyślenia, a dzięki wspólnej armii europejskiej byłoby to zupełnie niemożliwe” – powiedział polityk.
Odmienne zdanie na ten temat ma jego główny konkurent w walce o fotel szefa KE – Frans Timmermans (S&D). W opinii holenderskiego polityka, pomysły zakładające utworzenie europejskiego wojska w ciągu najbliższych lat są zwyczajnie nierealne. Zamiast tego, Timmermans proponuje by skupić się na stopniowym pogłębianiu współpracy państw członkowskich w dziedzinie obronności.
Zwolennikiem integracji militarnej jest również inny kandydat na szefa KE – Guy Verhofstadt (ALDE). „Wydajemy prawie połowę tego co Amerykanie, wydajemy trzy razy więcej niż Rosjanie, ale nie jestem pewien, czy Rosjanie nie wydaja tych pieniędzy lepiej” – powiedział. Polityk zaproponował nawet, aby w 2024 roku powstała europejska armia licząca 20 000 żołnierzy.
Realizacja pomysłu Verhofstadta wydaje się nierealna. Zdaniem obserwatorów, walka o fotel szefa KE rozegra się pomiędzy Timmermansem i Weberem. Choć lider EPP popiera ideę wspólnej armii, to jednak nie wskazuje żadnych konkretów, zdając sobie sprawę, że taka operacja musiałaby być rozłożona na wiele lat. Weber nie wyjaśnił, czy realizacja pomysłu oznaczałaby połączenie sprzętu i armii, czy też ograniczałaby się jedynie do modyfikacji systemu decyzyjnego.
Poza tym eksperci wskazują, że do tej pory Unia Europejska nie zrobiła nic, na rzecz utworzenia wspólnej armii.
Źródło: euractiv.pl, dw.com, wMeritum.pl